– To kuriozum – tak komentują mieszkańcy Pogwizdowa Nowego i Miłocina sytuację, w której autobus linii nr 8 będzie wjeżdżał do ich miejscowości, ale ich nie zabierze z przystanku, bo nie może się na nim zatrzymać.
Kurs linii autobusowej nr 8 obsługiwane przez rzeszowskie MPK zostanie wydłużony, ale nie tak, jak planowano. Dlaczego? Bo Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, póki co, nie doszedł do porozumienia z władzami Głogowa Małopolskiego, co do kwestii zatrzymywania się autobusów na przystankach w Pogwizdowie Nowym i Miłocinie.
Miasto postanowiło więc dogadać się w pierwszej kolejności z władzami gminy Świlcza. Efekt? Od wtorku (6 marca) linia nr 8 będzie kursowała do Rudnej Wielkiej przejeżdżając przez Miłocin i Pogwizdów Nowy, ale w tych dwóch miejscowościach zatrzymywać się nie będzie.
– Władze gminy Świlcza nie potrzebowały zgody Związku Gmin PKS [właściciel MKS – przyp. red.] na zatrzymanie się na ich przystankach – komentuje Anna Kowalska, dyrektor ZTM w Rzeszowie.
– To kuriozum. Burmistrz działa przeciwko mieszkańcom gminy. Skoro wójt sąsiedniej gminy może wystąpić o autobus MPK, dlaczego burmistrz Głogowa Młp. zasłania się wszystkim i wszystkimi, byle tylko samemu nie podąć decyzji? To on jest dla ludzi, a nie odwrotnie – stwierdził Mariusz Iskrzycki, sołtys Pogwizdowa Nowego.
Przypomnijmy, że pomysł na to, aby przedłużyć kurs linii nr 8 do Pogwizdowa i Miłocina wrócił ponownie podczas spotkania z Tadeuszem Ferencem, prezydentem Rzeszowa, które odbyło się dwa tygodnie temu. Pierwszy raz mieszkańcy o autobusy MPK wnioskowali 2 lata temu, ale wówczas nic z tego nie wyszło.
Mieszkańcy mają dość niesprawnych, przestarzałych i wiecznie spóźnionych autobusów MKS, które kursują po ich gminie. Przez Pogwizdów jeździ tylko jedna linia MKS – 220.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl