Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Siedem kursów – dwa „19” i 5 „koła” – przepadło w poniedziałek rano, bo do pracy nie stawiło się ośmiu kierowców rzeszowskiego MPK.

W poniedziałek rano pasażerowie linii 0A i 19 musieli uzbroić się w cierpliwość. „Koło” w godz. 5:04-8:29 nie wykonało pięć z 18 planowanych w tym czasie kursów, a „19” w godz. 5:04-7:47 dwa z 15. W praktyce brak kursu o wyznaczonej godzinie oznaczał, że pasażerowie na przystanku czekali od 10 do 15 minut aż przyjedzie kolejny autobus. 

MPK, jak i Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, na swoich stronach tłumaczą, że taką sytuację spowodowało nagłe niestawienie się 8 kierowców do pracy. W poniedziałek rano wyjechało 189 autobusów, a nie jak zazwyczaj 191. Sytuację udało się opanować około godz. 8:30. Po tej godzinie autobusy jeździły już zgodnie z rozkładem jazdy. 

Szefostwo MPK nie wie jeszcze, dlaczego kierowcy nie stawili się do pracy. – Czterech kierowców zgłaszało wcześniej chorobowe. Ich zastąpiliśmy „kierowcami rezerwowymi”. Zawsze mamy 3-4 w „zapasie”. Nie wiem jednak, co było przyczyną nieobecności pozostałych. Pracownik ma trzy dni na poinformowanie pracodawcy o przyczynach nieobecności – mówi nam Marek Filip, prezes MPK.

Czy wobec kierowców zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe? – To zależy od tego, co było przyczyną ich nieobecności – odpowiada Marek Filip.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama