Prawie 2,5 prom. alkoholu w organizmie miał 24-letni kierowca audi Q7, który w piątek rano w Rzeszowie doprowadził do kolizji z dwoma innymi samochodami. Sprawcę zatrzymali świadkowie.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 6:00. Policjanci zostali powiadomieni, że świadkowie zatrzymali pijanego kierowcę audi Q7, który jadąc al. Armii Krajowej uderzył w latarnię. Na miejscu funkcjonariusze zastali świadków zdarzenia, którzy zatrzymali kierowcę i uniemożliwili mu jazdę do czasu przyjazdu patrolu.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że świadkowie, którzy ujęli mężczyznę, jechali za nim od al. Powstańców Warszawy. – Tam kilka minut wcześniej w rejonie skrzyżowania z ul. Kwiatkowskiego zderzył się z dwoma innymi samochodami i nie zatrzymując się pojechał dalej. Dojechał zaledwie do al. Armii Krajowej, gdzie uderzył w latarnię – relacjonuje Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.
Kierowcą audi okazał się 24-letni mieszkaniec Łańcuta. Policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Mężczyzna wydmuchał blisko 2,5 promila alkoholu. 24-latka przewieziono do szpitala, gdzie pobrano od niego jeszcze krew do badań. Policjanci chcą ustalić, czy mężczyzn w trakcie jazdy nie był jeszcze pod wpływem narkotyków.
To już drugie w ostatnich dniach Rzeszowie obywatelskie ujęcie pijanego kierowcy. W minioną sobotę świadkowie zatrzymali kierowcę renault, który miał ponad 3 prom. alkoholu w organizmie. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl