Zdjęcie: Bieszczady bardziej dostępne dla pasażerów kolei (fot. Łukasz Pelc)
Reklama

Odrestaurowany „Retro Express Bieszczady” wyjechał w niedzielę na tory, by przewieźć podróżnych. Będzie to jego druga podróż w tym sezonie, ale nie ostatnia – zapewniał koordynator projektu Jerzy Zuba.

Tym razem pociąg udał się w trasę z Jasła do przygranicznego Krościenka w powiecie bieszczadzkim.

Wyjątkowa podróż koleją

Jak zapewniają organizatorzy tego przedsięwzięcia, skorzystanie z „Retro Expressu Bieszczady” jest jak „otwarcie wrót do świata turystycznych przygód przeżywanych na łonie karpackiej przyrody, bez samochodowych korków, z dala od zgiełku współczesnej cywilizacji”.

Odrestaurowany z dbałością o szczegóły pociąg wyruszył w niedzielę ze stacji Jasło o godz. 8:30 i po ponad czterech godzinach dojechał do Krościenka, po drodze mijając m.in. Jedlicze, Krosno, Wróblik Szlachecki, Sanok, Zagórz, Załuż, Uherce, Ustjanową i Ustrzyki Dolne. W niektórych z tych miejscowości zatrzymał się na chwilę. W drogę powrotną z Krościenka pociąg wyjechał o godz. 13:00, a do Jasła miał dotrzeć kilka minut przed godz. 19:00.

Drugi kurs

Bilety na podróż „Retro Expressem Bieszczady” można nabyć w pociągu, płacąc gotówką lub kartą. Dodał, że honorowane są wszystkie ustawowe zniżki na zakup biletów kolejowych. „Chcesz przeżyć niezapomniane chwile, jedź z nami! Naprawdę warto!” – zaprasza organizator i życzy „pogodnego i obfitującego w pozytywne wrażenia weekendu z Retro Expressem Bieszczady”. Zastrzegają jednak, że liczba miejsc jest ograniczona.

Była to druga w tym sezonie podróż „Retro Expressu Bieszczady”. Pierwsza odbyła się w przedostatni weekend lipca. Wtedy pociąg wyruszył z Rzeszowa i zawiózł podróżnych do Łupkowa. W drogę powrotną do Rzeszowa skład wyruszył następnego dnia.

Co to za maszyna?

Jest to wyjątkowy pociąg będący jednym z nielicznych produktów turystycznych tego rodzaju w skali ogólnopolskiej. Powstał w wyniku współpracy pomiędzy firmą SKPL Cargo Sp. z o.o. i stowarzyszeniem DolinaKolejowa.pl.

Reklama

Na przedzie składu jedzie lokomotywa spalinowa typu 101 D serii SU 42 wyprodukowana w roku 1977, która ciągnie dwa wagony typu ryflak pochodzące z lat 70. XX wieku, niemiecki wagon pasażerski 2. Klasy, typu YB, z 1985 roku oraz wagon pocztowy typu 304 C, z 1981 roku, w którym można, za dodatkową opłatą, przewozić np. rowery. Dzięki temu miłośnicy turystyki rowerowej bez przeszkód dojadą w Bieszczady. Wagonem tym można również przewozić zwierzęta.

Są ambitne plany

Jest także wagon gastronomiczny typu Wars z 1971 r. przekazany przez PKP IC w formie darowizny na rzecz stowarzyszenia DolinaKolejowa.pl. Jak zapewnia organizator, ta czterowagonowa baza taborowa pociągu będzie rozbudowywana o kolejne pojazdy. Jednak już obecnie może nim podróżować około 280 pasażerów.

Na co dzień pociąg stacjonuje w bieszczadzkim Zagórzu, gdzie znajduje się węzeł kolejowy o ponad 150-letniej historii. Stacja ta, nazywana często kolejową bramą Karpat, znajduje się na szlaku dawnej Pierwszej Węgiersko-Galicyjskiej Drogi Żelaznej, która ponad 150 lat temu połączyła Budapeszt z Twierdzą Przemyśl, „mającą wówczas wyjątkowe znaczenie strategiczne”.

„Od niedawna ponad 260-kilometrowa magistrala, biegnąca obecnie po terytorium Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier, jest w całości przejezdna, co w naturalny sposób wyznacza transgraniczny zasięg oferowanych przez nas kolejowych podróży” – czytamy.

(PAP)

Czytaj więcej:

Sezon na podkarpackich kąpieliskach wciąż trwa. Do kiedy możecie tam wypocząć?

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama