Piszę te słowa jako nauczyciel z 20-letnim stażem coraz bardziej zaniepokojony tym, jakie „zmiany” w kwestii obsady Kuratoriów Oświaty mogą być wprowadzone. Mam nadzieję, że uda się jeszcze temu zapobiec, stąd mój list i apel o pomoc.
Kuratoria Oświaty za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości były postrzegane jako instytucje upolitycznione i skupiające się głównie na ściganiu i karaniu niepokornych dyrektorów i nauczycieli.
Obecnie rządzący zapewniali nas, nauczycieli, że to się zmieni i rola kuratorów będzie zupełnie inna. Powołano osoby pełniące obowiązki kuratorów oświaty w każdym województwie. Wybrane osoby miały być administratorami i pełnić obowiązki do czasu rozstrzygnięcia konkursów, które zostały już ogłoszone i odbędą się w lutym.
Rozbieżności w komunikatach
Już na tym etapie pojawiły się rozbieżności w komunikatach płynących z Ministerstwa odnośnie startu osób pełniących obowiązki w konkursach – najpierw, że nie będą mogły startować, a później że oczywiście mogą.
Mieszkam w Rzeszowie, więc jestem mocno zainteresowany tym, co się wydarzy w podkarpackim Kuratorium. Z innymi nauczycielami prowadziliśmy szereg rozmów i dyskusji na temat obsady stanowiska kurator. Snuliśmy wizję, że na prawicowym i konserwatywnym województwie coś się zmieni w edukacji po rządach kurator Rauch. Niestety, wszystko wskazuje na to, że były to płonne nadzieje. Skąd taki pesymizm?
Skąd pesymizm?
Na osobę pełniącą funkcję kurator wybrana została Dorota Nowak-Maluchnik. Tajemnicą przestał być fakt, że wskazał ją prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, którego szefową kampanii wyborczej była obecna wojewoda Teresa Kubas-Hul.
W prasie podnoszono już niejednokrotnie temat meblowania gabinetu wojewody przez rzeszowski ratusz. Cóż, to polityka, i może tak jest dobrze. Nie powinny jednak tego typu działania dotyczyć tak delikatnej materii jak edukacja. W przestrzeni publicznej przekazywane są informacje, że konkurs na kuratora będzie fikcją, gdyż wojewoda obiecała już to stanowisko osobie obecnie pełniącej obowiązki, czyli Dorocie Nowak-Maluchnik.
Zniesmaczenie i zawód
Wzbudza to zniesmaczenie i zawód wśród środowiska nauczycieli również z innych powodów. Dorota Nowak-Maluchnik wywodzi się z oświatowej Solidarności. Związku zawodowego, który podczas nauczycielskich strajków zachował się w sposób niegodny. Jak przybudówka PiS-u. Zdradził nauczycieli, podpisując porozumienie z rządem.
Sympatie kandydata
Sympatie żelaznego kandydata nie uległy zmianie, co widać nawet w ostatnich tygodniach. Pełniąc obowiązki kuratora bierze udział w wydarzeniach organizowanych przez byłą posłankę PiS Krystynę Wróblewską i fotografuje się w towarzystwie. Posłanka jest obecnie dyrektorem Podkarpackiego Zespołu Placówek Wojewódzkich (instytucja podlegająca pod Marszałka Województwa), która jest przechowalnią dla działaczy PiS (zdjęcie poniżej).
Udział w wydarzeniach organizowanych przez IPN i oświatową Solidarność – gala konkursu „Pamięć i tożsamość. Stan wojenny” też nie napawa optymizmem.
W środowisku nauczycielskim zaczynamy żartować i śmiać się, że jeśli czarny scenariusz się zrealizuje, to była kurator będzie miała godną następczynię. Niestety, to śmiech przez łzy.
Nauczyciel (dane do wiadomości redakcji)
redakcja@rzeszow-news.pl