Uczniowie I LO w Rzeszowie posadzili dąb pamięci w rezerwacie Lisia Góra. Ma on upamiętnić jeńców obozu pracy, który istniał tam w latach 1942-44.
Julia Wiater, Bartosz Łapkowski i Emilia Wieczorek to uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie, którzy zaangażowali się w akcję upamiętniającą jeńców nazistowskiego obozu pracy na Lisiej Górze. Istniał on w Rzeszowie w latach 1942-44. W tym czasie przymusowo pracowało w nim nawet 2000 jeńców, głównie narodowości żydowskiej.
– Pytaliśmy naszych bliskich i znajomych i nikt nie wiedział, że takie miejsce się tutaj znajdowało. Dlatego chcemy zachować pamięć o nim, uważamy, że nie poświęcono mu dotychczas należytej uwagi – tłumaczyła nam Julia Wiater, jedna z inicjatorek akcji, która toczy się w ramach 13. edycji konkursu „Póki nie jest za późno” Centralnego Muzeum Jeńcow Wojennych.
Pierwszym etapem projektu było posadzenie dębu pamięci, kolejnym jest nagranie filmu dokumentalnego o obozie. – Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się tutaj postawić pomnik – mówił w rozmowie z nami Bartosz Łapkowski.
Uczniom pomagali ich wychowawca, szkolny konserwator i dyrektor I LO Piotr Wanat. – Zarówno szkoła, jak i ja osobiście wspieramy każdą rozsądną inicjatywę naszej młodzieży. Cieszę się z tej akcji, bo ona ma wymiar wielopokoleniowy i odbywa się w rocznicę zdobycia Berlina, a więc zadania ostatecznego ciosu nazizmowi niemieckiemu. Czcimy tym sposobem prawdziwych zwycięzców, moralnych zwycięzców nad faszyzmem – podsumował Wanat.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl