Bo poszukiwania punktu „G” wciąż trwają, czyli jak „Zdobyć, Utrzymać, Porzucić” mężczyznę [FOTO]

Co wspólnego ma dżentelmen i yeti? Dlaczego nie można stawiać mężczyznę przed wyborem: „albo ja, albo Legia Warszawa” i ile można zdziałać płaczem i awanturą? O tym wszystkim z dużą dawką humoru opowiedziały w niedzielne popołudnie w Rzeszowie Katarzyna Żak, Olga Bończyk i Katarzyna Zielińska w komedii  „Zdobyć, Utrzymać, Porzucić”.

 

„Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się, czy dobrze jest czy może jest, może jest już źle, spokoju się spodziewać, czy też przejść, czy szukać jej, czy jej z oczu zejść”– śpiewał Jerzy Połomski.

Na szczęście, chociaż kobiety uważa się za niezdecydowane, to jednak te, które wystąpiły w niedzielne popołudnie na deskach Filharmonii Podkarpackiej doskonale wiedziały jak „Zdobyć, Utrzymać, Porzucić” mężczyznę. Ten niezwykle zabawny poradnik dla pań, jak postępować z mężczyznami przygotowały: Katarzyna Zielińska, Olga Bończyk oraz Katarzyna Żak.

Zanim jednak panie przystąpiły do  udzielania rad zaczęły swój komediowy tryptyk od zdefiniowania podstawowego pojęcia: „szczęście”. Okazało się, że jest to utrzymywanie się przy życiu poza szpitalem. A kim są mężczyźni? Szczęściem w nieszczęściu, dlatego poradnik „ZUP” (w skrócie, aby się nie rozwlekać) jest jak szampon „3w1”, czyli łączy w sobie szampon, odżywkę i… suszarkę. 

O Jezu, jakie tu ciacha są

Więc przechodząc do meritum, albo pierwszej części tryptyku „Zdobyć” wyjawię, jak Zielińska, Bończyk i Żak próbowały uwieść pana Bodzia z widowni i nie tylko. A więc, na początek wystarczy chusteczka z monogramem (Uwaga! Jest to podryw analogowy, nie jakiś tam internetowy, o nie!). Jeśli takiej nie macie pod ręką akurat, może być i taka zwykła np. marki Regina (zawsze możecie powiedzieć, że nazywacie się Katarzyna Regina Żak).

Następnie, gdy już trzymacie chusteczkę w dłoni, należy rozpocząć poszukiwania dżentelmena (tak, tak wiem to i ja, wiedzą to też i aktorki, że z dżentelmenami jest jak z yeti – wszyscy o nich słyszeli, ale nikt nie widział). Gdy się już się takiego delikwenta znajdzie chusteczkę się upuszcza. Jest to ryzykowne, bo zawsze może się np.  okazać, że to jakiś zamiłowany ekolog i posądzi was o zaśmiecanie środowiska.

Druga opcja, to upuszczenie telefonu – jeśli go podniesie i odda, to już po sprawie. Jeśli go schowa do kieszeni to może kiedyś zadzwoni. Można też podrywać na tzw. słabą płeć (szarą myszkę lub bezradną Calineczkę), ale jest pewne ryzyko – możecie wyglądać wówczas jak grupa terapeutyczna z Ciechocinka.

Oczywiście, aby poradnik był w pełni wartościowy, Bończyk i Żak przeprowadziły badania, w których sprawdzały m.in. czy rzeszowscy mężczyźni mają serce. Wyniki okazały się dla panów bardzo pozytywne, bo Katarzyna Żak, gdy wracała na scenę stwierdziła: „O Jezu, jakie tu ciacha są! Chyba się tu przeprowadzę!”. Nie wiemy, co na to Cezary Żak, mąż aktorki, ale to nic, panowie z Rzeszowa  z pewnością by swojej ulubionej aktorce pomogli sprawę z nim „załatwić”.

Mężczyźni, jak autobusy

Ale, ale, drogie panie, pamiętajcie, że wszyscy mężczyźni są tacy sami, tylko mają inne twarze, aby można było ich rozróżnić. A gdy znajdziecie swój wyśniony ideał, pamiętajcie, on już ma swojego chłopaka. Gdyby też jakiś mężczyzna miał wątpliwości, co do waszego wieku, zaznaczcie również to, że rzadko która kobieta osiąga 40 lat (kobiety wierzą, że 2+2 da 5, gdy długo będzie płakać, lub gdy zrobi awanturę).

A i jeszcze jedna ważne rzecz, milczenie jest złotem, dlatego stryjek Zielińskiej nie odzywał się do swojej żony 25 lat, bo nie chciał jej przeszkadzać, gdy mówiła.

No i najważniejsze, drogie panie, mężczyźni są jak autobusy, zawsze może być następny.

Część druga komediowego poradnika to „Utrzymać”, bo wówczas trzeba wcielić się w rolę wersalki domowego ogniska, nie wolno zadawać pytań typu: „albo ja, albo Legia Warszawa” i generalnie trzeba się starać, aby utrzymać faceta, który utrzymany być nie chce. A dlaczego? Bo przestępca daje wybór: pieniądze, albo życie, a żona nie.

Ponadto, nie należy utożsamiać utrzymywanie przy sobie mężczyznę z utrzymywaniem go przy życiu. Bóg jednak wiedział, co robi nie dając kobietom siły, bo one by mężczyzn zabiły np. w momencie kiedy na rocznicę ślubu dostają maseczkę na pryszcze, parchy i cellulit. Dlatego lepiej nie ryzykować i dać w prezencie po prostu pieniądze.

Bóg też jest mężczyzną

Ale panowie, spokojnie, my jesteśmy po to na wiecznej diecie i ćwiczymy w pocie czoła, bo nam się marzy tylko „suplement diety”, za to cierpienie, którym jest odchudzanie, taki  tylko o wymiarach 1,88 metra, na 84 kilograma. Nic więcej.

Ale niestety, Bóg też jest mężczyzną i zsyła nam tłustych, łysych, chrapiących, zrośniętych z telewizorem, o wymiarach 1,69 na 94… W życiu każdej kobiety i każdej aktorki, przychodzi moment, że trzeba mężczyznę też porzucić, gdy nie da się go już dłużej utrzymać. W tym momencie monogamię można utożsamić z bigamią, ponieważ mamy do czynienia z jedną żoną za dużo, dlatego najlepiej porzucać, gdy jest się rzucanym.

Na szczęście w tej części tryptyku, w razie zbiorowej histerii, Kasia Zielińska rozdawała chusteczki. Owszem, niektórym udało uronić się łzę, ale ze szczęścia.

Spektaklowi „Zdobyć, Utrzymać, Porzucić” patronował Rzeszów News.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama