Policjanci badają okoliczności pożaru karetki pogotowia ratunkowego w Rzeszowie przy ulicy Krakowskiej.
Strażacy i policjanci o pożarze karetki (mercedes sprinter) na początku ulicy Krakowskiej od strony Świlczy zostali poinformowani w środę (29 maja), kilka minut przed godz. 13:30.
– Gdy na miejsce przyjechał pierwszy zastęp straży, paliła się już połowa karetki – mówi kpt. Jan Czerwonka, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Łącznie w akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy straży i ośmiu ratowników. – Nie ma osób poszkodowanych – dodaje Czerwonka.
Na miejscu zdarzenia pojawili się także policjanci.
– Z wyjaśnień załogi karetki wynika, że do pożaru doszło, gdy jechali na bazę uzupełnić sprzęt – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.
W karetce doszło do samozapłonu. Medycy, zanim ogień się rozprzestrzenił, zdążyli z karetki wyciągnąć butle z tlenem, defibrylator, nosze i plecaki medyczne.
redakcja@rzeszow-news.pl