Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Marek Bajdak, p.o. prezydenta Rzeszowa

To konkluzja piątkowego spotkania Marka Bajdaka, pełniącego obowiązki prezydenta Rzeszowa, ze środowiskiem rzeszowskich architektów. 

Marek Bajdak od 25 lutego jest tymczasowym prezydentem Rzeszowa po tym, jak z tego stanowiska 10 lutego zrezygnował Tadeusz Ferenc. Bajdak zapowiadał, że w pierwszych dniach urzędowania zapozna się z najważniejszymi sprawami i problemami miasta. 

A problemem od dawna jest polityka przestrzenna, za którą wielokrotnie był krytykowany Tadeusz Ferenc. O chaosie urbanistyczno-architektonicznym i likwidacji zielonych terenów media lokalne regularnie donoszą.

Tuż po rezygnacji Ferenca architekci zrzeszeni w rzeszowskim oddziale Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP) oświadczyli, że następny prezydent miasta musi otworzyć nową kartę w zakresie polityki przestrzennej Rzeszowa, bo obecna się wyczerpała. 

Jeszcze w ubiegłym tygodniu architekci spotkali się z radnymi i przedstawicielami ruchów miejskich. Dyskutowano o ładzie przestrzennym miasta, m.in. o konieczności przyjęcia tzw. uchwały krajobrazowej, która pomoże w walce ze szpecącymi reklamami. 

Architekci skrytykowali także plan budowy nowej siedziby Sądu Okręgowego w Rzeszowie przy ul. Granicznej. Pierwotnie miał on powstać przy ul. Dołowej, w sąsiedztwie Sądu Rejonowego przy ul. Kustronia. Architekci uważają, że należy do tego pomysłu wrócić. 

Na spotkaniu mówiono o konieczności uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego miasta w rejonie kopca Konfederatów. Padł też postulat, by ratusz energiczniej zabrał się do realizacji uchwały obywatelskiej, która ma ułatwić dostęp do planów inwestycji. 

Chaos urbanistyczny 

W piątek (5 marca) Marek Bajdak zaprosił do ratusza przedstawicieli SARP i Podkarpackiej Okręgowej Izby Architektów, by wspólnie omówić problemy przestrzenne Rzeszowa, i zastanowić się, co zrobić, by urzędowe procedury nie były na bakier z ładem przestrzennym. 

Piotr Rzeźwicki, prezes rzeszowskiego oddziału SARP, przyznaje, że na spotkaniu z Markiem Bajdakiem środowisko architektów w dużej części krytycznie oceniło politykę przestrzenną miasta w ostatnich latach, np. niewystarczający postęp prac nad planami miejscowymi. 

Architekci krytycznie ocenili też zbyt powszechną praktykę zabudowywania przestrzeni miasta na podstawie wydawanych przez miasto warunków zabudowy (tzw. wuzetki). Według architektów są one wydawane w oderwaniu od potrzeb planistycznych. 

Często prowadziło to do chaosu urbanistycznego – twierdzi Piotr Rzeźwicki, cytowany w komunikacie wydanym po spotkaniu z Markiem Bajdakiem. Architekci oczekują, że miasto w większym stopniu wsłucha się w opinie ekspertów. 

Środowisko rzeszowskich architektów uważa też, że mieszkańcom należy zwiększyć dostęp do informacji o zagospodarowaniu przestrzennym, a głos działającej przy ratuszu Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej powinien być bardziej słyszalny. 

Nie czekać na nowe wybory

Marek Bajdak przyznał, że miasto powinno jak najszybciej uporządkować politykę przestrzenną. Obie strony piątkowego spotkania zgodziły się, że najpilniejszym zadaniem powinno być powołanie w strukturze urzędu nowej funkcji – architekta miasta.

W jego kompetencjach byłoby opracowanie głównych zasad i celów polityki przestrzennej, ustalanie, gdzie plany miejscowe są pilne, gdzie mają powstawać ważne obiekty publiczne, a także inicjowanie konkursów architektonicznych oraz procedowanie wrażliwych „wuzetek”. 

Mimo wielu niewątpliwych i dużych sukcesów dotychczasowego włodarza Rzeszowa polityka przestrzenna oceniana jest przez rzeszowian jako najmniej udana dziedzina aktywności ustępujących władz miasta – mówił po spotkaniu Marek Bajdak. – Czas najwyższy, by ratusz wykazał większą dbałość o jakość zagospodarowania przestrzeni.

Bajdak podkreślił, że troska o przestrzeń nie może oznaczać ślepego sprzeciwiania się zjawiskom budowlanym, które są przecież istotą rozwoju miasta. Uznał jednak, że powołanie Architekta Miejskiego jest niezbędne, a procedura powołania osoby na to stanowisko musi się rozpocząć niezwłocznie. – Nie może czekać na nowe wybory i na nowego prezydenta – podsumował Marek Bajdak.

Prezydent Rzeszowa wraz z przedstawicielami architektów uzgodnił powołanie zespołu, który szczegółowo określiłby zadania, kompetencje i miejsce urzędowania architekta miasta. Za najlepszą metodę obsadzenia tego stanowiska uznano ogłoszenie konkursu. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama