Prezydent Wrocławia wspiera Konrada Fijołka. „Pomożemy wam wybudować aquapark”

Wrocławsko-rzeszowski sojusz zawarty. Przedwyborczy sojusz. Jego twarzami są prezydent Wrocławia Jacek Sutryk i kandydujący na prezydenta Rzeszowa Konrad Fijołek. Sutryk podpowiada mu, że budowa aquaparku to nie tylko marzenie. 

 

Jacek Sutryk, jeden z najbardziej popularnych samorządowców w Polsce, w piątek przyjechał do stolicy Podkarpacia. Spotkał się z Konradem Fijołkiem, kandydatem opozycji w wyborach na prezydenta Rzeszowa.

Obaj rozmawiali o budowie aquaparku w Rzeszowie, o czym mówi się w mieście od lat. Wrocław na tym tle ma duże doświadczenie i sukces. W 2007 roku zaczął budowę aquaparku, który rocznie odwiedza blisko 2 mln osób. 

Wrocławska wodna atrakcja ma jeszcze jeden atut. Jest jedyną tego typu w Polsce, do której samorząd nie dokłada. Wszystkie inne aquaparki są na minusie finansowym. Ten wrocławski przynosi 45-48 mln zł dochodów rocznie i prawie 3 mln zł zysku.

Wrocław idzie jeszcze dalej – buduje mini aquapark za 35 mln zł. Ma on być gotowy w połowie przyszłego roku. Wrocławski wodny sukces jest inspiracją dla Konrada Fijołka do tego, by aquapark wreszcie wybudować w Rzeszowie.

Co łączy Sutryka z Fijołkiem?

Fijołek spotkał się w piątek z Jackiem Sutrykiem przed basenami Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, które w 2018 roku zostały przebudowane. Sutryk twierdzi, że mimo dużych odległości Wrocław z Rzeszowem ma wiele wspólnych spraw. 

– Wielu rzeszowian ma swoje rodziny we Wrocławiu, wielu wrocławian było kiedyś rzeszowianami. Tych linków między Wrocławiem a Rzeszowem jest całe mnóstwo, łączy nas autostrada A4 – mówił prezydent Sutryk. 

I żartował, ściągając na chwilę maseczkę: – Z Konradem mnie łączy wyjątkowo dużo: łysina, broda – pokazywał. – Jesteśmy socjologami, wywodzimy się z obszaru spraw społecznych, jesteśmy wieloletnimi samorządowcami – mówił już na poważnie Sutryk. 

Konrad Fijołek był wyraźnie podekscytowany wizytą Jacka Sutryka w Rzeszowie. – Rozmawiamy przede wszystkim o tym, jak w samorządzie wdrażać nowe, ciekawsze, nowocześniejsze koncepcje oczekiwane przez mieszkańców – mówił kandydat opozycji.

Smart aquapark 

Fijołek zapewniał, że do budowy aquaparku w Rzeszowie chce podejść odpowiedzialnie i mądrze. Mają w tym pomóc właśnie doświadczenia Wrocławia. – W Rzeszowie może powstać aquapark. To realne. Rozmawiamy z architektami – stwierdził. 

Z konkretów Fijołek podał, że aquapark mógłby powstać na Staromieściu. Wie, ile by kosztował, jakie miałby mieć funkcje, ale w piątek ich nie zdradził. – Bo za dwa dni usłyszę od kontrkandydatów, że mają fajniejsze i mądrzejsze pomysły – asekurował się. 

– Szczegóły po moim zwycięstwie – uciął dalsze pytania o rzeszowski aquapark, zapewniając jednocześnie, że aquapark nie nadwyrężałby miejskich finansów. Wrocław ma dostarczyć wodny know-how. – Jesteśmy gotowi wspierać ten projekt – zapewniał Sutryk.

– Zbudujemy mądry, inteligentny smart aquapark. Smart kojarzy się ze mną – Fijołek przypominał, że to on w 2015 roku stworzył ruch miejski Rzeszów Smart City. 

Niech żyje Rzeszów!

Jacek Sutryk zapewniał, że Rzeszów pod rządami Konrada Fijołka może liczyć na nie tylko pomoc w sprawie aquaparku, ale też w innych, np. w polityce senioralnej.

Potem prezydent Wrocławia mówił już o samych wyborach w Rzeszowie. Według Sutryka „zderzają” się w niej dwie wizje. Fijołek reprezentuje wizję społeczeństw obywatelskich, kraju zdecentralizowanego, blisko ludzi, a kontrkandydaci –  kraju centralistycznego. 

– Jestem przekonany, że Rzeszów będzie się rozwijał, dzięki ludziom, którzy mają w sercu samorząd, obywatelskość, są blisko mieszkańców. Cała polska rodzina samorządowa mocno trzyma kciuki za Rzeszów, za Konrada. Niech żyje Rzeszów! – powiedział Jacek Sutryk. 

Ferenc wskazywał na Fijołka?

Konrad Fijołek nie obawia się, że wybory 9 maja mogą się nie odbyć z powodu pandemii koronawirusa. – To dla mnie obojętne. Do roli prezydenta przygotowuję się od 10 lat. 10 lat temu prezydent mnie wskazał jako potencjalnego następcę – mówił Fijołek.

Ale Tadeusz Ferenc, który 10 lutego, po 18 latach, zrezygnował ze stanowiska prezydenta Rzeszowa, postawił finalnie na Marcina Warchoła. – Jak mam wygrać miesiąc później, to nie ma problemu. Jestem na bezpłatnym urlopie, będę miesiąc dłużej – stwierdził.     

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama