2313 km zamierza pokonać 21-letni Adrian Beściak z Rzeszowa, który jeżdżąc na wózku inwalidzkim, walczy o marzenia innych. Tym razem 6-letniej Karolinki Wolanin z Narola, która choruje na przepuklinę oponowo-rdzeniową.
[Not a valid template]
Już po raz trzeci Adrian Beściak, który od 5 lat jeździ na wózku, będzie przemierzał Polskę, by zbierać pieniądze dla osób niepełnosprawnych. Tym razem w ciągu 57 dni przejedzie na wózku 2313 km. Jego wyprawa będzie podzielona na 47 etapów – najdłuższy wyniesie 73 km, a najkrótszy 25 km.
– Jazdę podzieliłem sobie na 47 etapów po to, by co jakiś czas zrobić dzień przerwy dla regeneracji organizmu – mówi nam Adrian Beściak, który uwielbia sport. – Bo nieżywy bohater nie pomoże już więcej razy – dodaje z uśmiechem.
To był „strzał w dziesiątkę”
Adrian swoją podróż zaplanował tak, aby dni wolne od jazdy wykorzystać na promocję swojego przedsięwzięcia, którego celem jest zebranie pieniędzy dla 6-letniej Karolinki Wolanin z Narola, podopiecznej Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, w której Adrian pracuje. Dziewczynka od urodzenia choruje na przepuklinę oponowo-rdzeniową. Choroba ta 6-latkę, niestety, przykuła do wózka już od początku jej życia.
A do tego sytuacja rodzinna Karolinki w tym momencie jest bardzo trudna. Jej tata doznał urazu czaszkowego i porusza się na wózku. Nieco później jej mama urodziła kolejne dziecko. Obecnie kobieta nie pracuje, bo swoje zawodowe obowiązki porzuciła na rzecz Karolinki, która wymaga codziennej opieki, i zajmuje dwójką niepełnosprawnych osób oraz noworodkiem.
– Karolinka mieszka z rodzicami u babci. Żyją oni jedynie z renty socjalnej. Ledwo wiążą koniec z końcem. Dlatego zdecydowałem, że muszę im pomóc, że to będzie „strzał w dziesiątkę” – uważa Adrian.
Karolina „uwiodła” Adriana
Z pewnością nasz „rajdowiec” się nie mylił, bo miesięczne leczenie dziewczynki to koszt około 1,5 tys. zł. Jeśli pojawi się np. odleżyna to specjalny plaster na nią kosztuje kilkaset złotych, który co kilka dni należy zmieniać. Po za tym, dziewczynka cały czas rośnie, więc też często potrzebuje nowego, większego wózka, a to z kolei wydatki, co najmniej na kwotę 5 tys. zł.
To właśnie dla tej „małej damy”, która go całkowicie „uwiodła”, Adrian będzie codziennie, przez 57 dni wstawał o 7:00 rano, aby ubrać się, zjeść śniadanie, spakować samochód i ruszyć w dalszy etap podroży.
To nie jedyne „poświecenie” młodego rzeszowianina, który na potrzeby swojej wyprawy będzie musiał zmienić nieco swoją dietę.
– Podczas jazdy na pewno zrezygnuję z ciepłych posiłków, bo one rozleniwiają mój organizm i musielibyśmy robić przerwy co najmniej 2-godzinne – wyjaśnia Adrian.
Dieta Adriana podczas 2-miesięcznej jazdy będzie składała się przede wszystkim z batonów energetycznych, protein, białek, węglowodanów i aminokwasów.
Oczywiście, nasz sportowiec nie pierwszy raz będzie korzystał z suplementacji, ale sam przyznaje, że będzie to mały szok dla jego organizmu.
Dodatkowa dusza się przyda
Adrian Beściak w charytatywną podróż po Polsce wyrusza już 3 raz. „The best trip” swoją premierę miało w 2014 roku. Wówczas chłopak przejechał w 7 dni 500 km na trasie Rzeszów-Kraków-Warszawa dla 5-letniego Krystiana, chorującego na przepuklinę oponowo-rdzeniową. Zebrał wówczas 5 tys. na rehabilitację dla chłopca.
Kolejna edycja „The best trip” była zadedykowana 12-letniemu Kubie, który również jeździ na wózku, a do tego razem z rodzeństwem i rodzicami mieszkał w jednopokojowym domu bez łazienki. Jego tata zaczął budowę nowego lokum, jednak brakowało im pieniędzy. Adrian „wyjeździł” wówczas dla nich 25 tys. na trasie Rzeszów-Suwałki, gdzie w 12 dni przejechał 600 km.
– Liczę na to, że nasza obecna wyprawa będzie cieszyła się dużym zainteresowaniem i uda nam się zebrać przynajmniej 50 tys. zł – mówi Adrian.
Jest nadzieja, że tak się stanie, ponieważ 21-latek dostaje wiele informacji z prośbą o to, czy na danym odcinku można do niego dołączyć i jechać z nim. – Zawsze odpowiadam, że tak, ponieważ każda dodatkowa dusza, która mnie wspiera, to potężny zastrzyk energii – opowiada Adrian.
Podczas podróży będą go wspierać również: Damian Kopczyk, Marcin Miszkiel, Adam Kołodziej, Tomek Binduga oraz Ilona Borkowska. Taki team jest niezbędny, ponieważ to oni będą się zajmować promocją, fotografowaniem i zdrowiem Adriana, które przy tak ogromnym wysiłku będzie narażone.
Start w sobotę z Rynku
Tę niesamowitą podróż, która ma swój wspaniały cel, będzie można śledzić na bieżąco na Facebooku – Facebook.com / BestTripPL (TUTAJ). Tam też w sobotę o 17:00 pojawi się informacja z numerem konta, na które będzie można przesłać pieniądze dla Karolinki.
21-latek swoją wyprawę rozpocznie w sobotę o 17:00 na rzeszowskim Rynku. Towarzyszyć będą temu wolontariusze, którzy do puszek będą zbierać pieniądze oraz licytacje, gdzie będzie można nabyć bluzy sygnowane logiem „The best trip”, gadżety sponsorów, a dla najbardziej hojnych darczyńców organizatorzy przewidzieli mała atrakcję w postaci przejazdu w samochodzie do driftu.
Na starcie maratonu będą też pokazy zumby, grup tanecznych i sporo atrakcji towarzyszących.
Na trasie planowane są również w miastach drobne wydarzenia, które pozwolą na propagowanie informacji na temat wyprawy i celu, którym jest uzbieranie jak największej liczby pieniędzy dla Karolinki.
JOANNA GOŚCIŃSKA
redakcja@rzeszow-news.pl