Do podpisania przez miasto Rzeszów Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym w czwartek podczas Dnia Kobiet zaapelowali rzeszowscy działacze partii Razem.
W Dzień Kobiet partia Razem postanowiła zrobić dla kobiet coś więcej niż tylko pusty gest i złożyła u Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, petycje w sprawie podpisania przez miasto wspomnianej Karty, którą zaleca Rada Gmin i Regionów Europy.
Karta w szczególności zobowiązuje sygnatariuszy do opracowania i przyjęcia, nie później niż w dwa lata Równościowego Planu Działania, zarówno w życiu społecznym, gospodarczym, kulturowym, publicznym i politycznym. Przyjęcie planu powinno być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi, uwzględniającymi kobiecą perspektywę w lokalnej polityce.
Na koniec plan ma wyznaczać cele i priorytety samorządu, wskazywać konkretne działania i przewidziane na nie pieniądze, odpowiadające realnym potrzebom mieszkańców.
– Demokratyczne społeczeństwo nie ignoruje umiejętności, wiedzy, doświadczenia i kreatywności kobiet, zapewniając im reprezentację i zaangażowanie we wszystkich sferach życia społecznego i na wszystkich szczeblach decyzyjnych – również na szczeblu samorządowym – uważa Agnieszka Itner z rzeszowskich struktur partii Razem.
– Mimo licznych formalnych dowodów uznania równości i postępu, jaki został zrobiony w tym zakresie, równość kobiet i mężczyzn w życiu codziennym wciąż nie istnieje. Kobiety i mężczyźni nie mają w praktyce takich samych praw. Wystarczy przypomnieć nierówności płacowe, czy ogromną dysproporcję w reprezentacji politycznej – zauważa Paweł Preneta z partii Razem.
Dlatego też jako uzasadnienie złożenia petycji partia Razem podaje przykłady ignorowania potrzeb kobiet w mieście. Po pierwsze, na mieszkania komunalne trzeba czekać 7-8 lat, dla kobiet samotnie wychowujących dziecko to zbyt długo.
Po drugie, problemem jest też opieka nad osobami obłożnie chorymi – zajmują się nimi głównie kobiety, które jednocześnie muszą najczęściej rezygnować z aktywnego życia zawodowego. Dlatego też działacze Razem chcą, aby np. zapewnić takim osobom pomoc, by te mogły pójść również do pracy.
Po trzecie, stosowanie przemocy – w 90 proc. dotyczy ona kobiet i dzieci oraz nierówność polityczna. Przykład? Rada Miasta Rzeszowa, w której zasiadają tylko cztery kobiety – Jolanta Kaźmierczak, Grażyna Szarama, Danuta Solarz i Maria Warchoł – na 26 radnych.
Obecnie sygnatariuszami Karty jest ponad 1600 samorządów w 35 europejskich krajach. W Polsce Kartę wdrożyły jedynie Nysa oraz Aleksandrów Kujawski. – Czas, by Rzeszów znalazł się w tym gronie. Osiągnięcie realnej równości kobiet i mężczyzn wymaga podjęciu wielu działań, z których część może i powinna zostać podjęta lokalnie – dodaje Paweł Preneta.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl