Ponad trzy godziny trwała dyskusja przed zatwierdzeniem budżetu Rzeszowa na 2015 rok. Radni Prawa i Sprawiedliwości byli przeciw… ale nie do końca. W efekcie tylko wstrzymali się podczas głosowania, a budżet został przyjęty.

Tegoroczny budżet jest rzeczywiście rekordowy. Jego ogólna kwota wynosi 1 mld 330 mln zł. Najwięcej pieniędzy zarezerwowano w nim na inwestycje – 539 mln i transport – 493 mln.

Najważniejsze założenia budżetu wraz z wieloletnią prognozą finansową, przedstawił radnym prezydent Tadeusz Ferenc.

– Główne źródła finansowania będą pochodzić z podatków, państwowych subwencji oraz ze sprzedaży majątku komunalnego – wyliczał prezydent. – Budżet jest ambitny, ale też realny. Będzie rozwijał i wzbogacał miasto. Zakładamy, że w dużej mierze będziemy wykorzystywać środki zewnętrzne. Budżet został pozytywnie zaopiniowany przez komisję ekonomiczno-budżetową rady miasta oraz Regionalna Komisję Obrachunkową – przekonywał prezydent i szczegółowo rozwijał radnym plany budżetowe na przyszły rok.

Dlaczego ucieka pan z Rzeszowa?

Radni opozycji, czyli Prawa i Sprawiedliwości, nie dali się jednak przekonać. Chociaż nie zagłosowali przeciwko budżetowi, to wstrzymali się od głosowania. Zarzucali, że w budżecie nie znalazły się projekty, które były przedstawiane na komisjach.

– Brakuje nam również działań, które będą się bezpośrednio przyczyniały do rozwoju przedsiębiorczości w Rzeszowie oraz różnych form wsparcia rodziny – tłumaczył Marcin Fijołek, przewodniczący klubu PiS w radzie.

– Nie ma również programu wsparcia młodych ludzi. Chodzi nam o budowę bloków czynszowych na wynajem, które w naszym przekonaniu są propozycją, która sprawdza się w innych krajach Unii Europejskiej. Brakuje inwestycji, które zatrzymają młodych ludzi w Rzeszowie, które sprawią, że będą chcieli tu pozostać – przekonywał Fijołek.

– A dlaczego pan nie ucieka z Rzeszowa? – pytał go prezydent Ferenc. – Pan to jest ciekawy przypadek. Jakbym był na pana miejscu, to nie poruszałbym tych kwestii, tym bardziej, że w Rzeszowie przybyło ostatnio 25 tys. nowych osób, a jakby wszyscy się meldowali, to byłoby jeszcze więcej – mówił Ferenc, nawiązując do zamieszania wokół zameldowania radnego Fijołka.

Siła i moc Rzeszowa

Tegoroczny budżet poparł proprezydencki klub Rozwój Rzeszowa oraz radni Platformy Obywatelskiej.

– Platforma z satysfakcją stwierdziła, że wydatki na inwestycje stanowią 41 proc. wszystkich wydatków i z satysfakcją mówimy, że znalazły się w nim zadania proponowane właśnie przez nasz klub – mówiła Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO.

– Najbardziej zależało nam na moście z Lubelskiej od Załęskiej i gdyby nie nasza determinacja sprzed dwóch lat, to z nowej perspektywy tego mostu byśmy nie mieli. Cieszy nas również Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne, bo to powinna być inwestycja priorytetowa dla naszego miasta – przekonywała radna.

Szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek nie mógł się nachwalić tegorocznego budżetu. Wspominał o tym, że co roku ogłasza, że budżet będzie rekordowy, ale ten według niego jest „rekordem rekordów” i nakręci kolejne inwestycje.

– Będziemy to długo pamiętać w historii Rzeszowa, to pokazanie siły i mocy naszego miasta u progu nowej perspektywy unijnej, gdzie będziemy sięgać po kolejne środki – mówił z entuzjazmem Konrad Fijołek. – A opozycja co roku próbuje z rozpaczą znaleźć jakiś argument, który pomógłby im głosować przeciw, ale ich argumenty są mało konkretne. To populistyczne hasła, a miasto rozwija się w sposób zrównoważony i wspiera każdego inwestora, od małego do dużego – dodawał K. Fijołek.

Co w budżecie na 2015 r.?

Wśród najważniejszych inwestycji, jakie zostały zaplanowane w budżecie na 2015 rok znalazły się m.in. budowa połączenia ulicy Podkarpackiej z węzłem Kielanówka – drogi ekspresowej S19 – 111 mln zł, kontynuacja budowy nowego mostu na Wisłoku, który połączy ul. Rzecha z Lubelską – 114 mln, uzbrojenie strefy Dworzysko – 63 mln, wprowadzenie systemu transportowego – 26 mln oraz uruchomienie drugiego etapu sieci RESMAN – 17 mln zł.

Za przyjęciem budżetu na rok 2015 głosowali wszyscy radni klubu PO i Rozwoju Rzeszowa. Radni PiS wstrzymali się od głosowania.

– Moim marzeniem w poprzednich latach było to, by rzeszowski budżet przekroczył miliard złotych, to się udało w 2014 i teraz to powtórzyliśmy. Teraz mamy potężny budżet, a oficjalnie mogę powiedzieć, że on na pewno wzrośnie o kilkadziesiąt milionów złotych, bo są szanse na kolejne pieniądze – podkreślał po przyjęciu budżetu Tadeusz Ferenc.

– To, że radni opozycji żądają kolejnych inwestycji i wstrzymali się od głosu, to dobry objaw. Po realizacji jednych inwestycji trzeba realizować kolejne. Jeśli miasto ma się rozwijać, to trzeba myśleć o kolejnych 10, czy 20 latach do przodu – uważa prezydent Rzeszowa.

redakcja@rzeszow-news.pl

 

Reklama