Władze Resovii uważają, że nowy miejski klub piłkarski, który chce stworzyć prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, powinien nazywać się MKS Resovia. Kibice klubu z ul. Wyspiańskiego także wyrazili na to zgodę.

W środę otrzymaliśmy oświadczenie Resovii podpisane przez prezesa klubu Aleksandra Bentkowskiego, które jest pokłosiem ubiegłotygodniowej zapowiedzi prezydenta Tadeusza Ferenca, że ratusz planuje stworzyć miejski klub piłkarski, który docelowo miałby awansować do piłkarskiej Ekstraklasy.

– To wstyd dla miasta z tradycjami piłkarskimi, że nasze drużyny przegrywają z małymi wioskami. Wyniki są beznadziejne – mówił nam Tadeusz Ferenc. O sprawie pisaliśmy także TUTAJ.

Bazą do stworzenia miejskiej drużyny miałaby być zarówno Stal, jak i Resovia. Oba kluby obecnie grają w trzeciej lidze (czwarty poziom rozgrywek). Ratusz chciałby z nich pozyskać najlepszych zawodników i stworzyć mocną drużynę.

„Zarząd CWKS Resovia i członkowie Sekcji Piłki Nożnej CWK Resovia proponują, aby Miasto Rzeszów budowało na bazie drużyny seniorów CWKS Resovia oraz jej licencji miejską drużynę piłkarską. Warunkiem powyższej propozycji jest to, aby klub piłkarski powołany przez Miasto Rzeszów zachował nazwę, herb i barwy Resovia, oraz tradycje i historię najstarszego klubu piłkarskiego w Polsce” – czytamy w oświadczeniu klubu.

Prezes klubu Aleksander Bentkowski tłumaczy nam, dlaczego Resovia wyszła z taką propozycją.

– Jeżeli prezydent podejmuje inicjatywę stworzenia miejskiego klubu, to nie wyobrażamy sobie, by klub nie nazywał się Resovia. Resovia to łacińska nazwa Rzeszowa, jednoznacznie kojarzy się z miastem. Byłoby bardzo źle, gdyby historia najstarszego klubu w Polsce została przerwana – mówi prezes Bentkowski.

Resovia: Kibice też tego chcą

Resovia obawia się bowiem, że jeżeli ratusz stworzy miejską drużynę, a jednocześnie Resovia byłaby drużyną grającą w jakiejkolwiek lidze, to miejski klub nie będzie mógł nosić nazwy Resovia.

Natomiast przekazanie licencji miastu spowoduje, że klubowi zostałaby tylko sekcja juniorów i druga drużyna seniorska Resovii, w której tak naprawdę grają juniorzy-uczniowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego Resovia.

Tadeusz Ferenc chce dla miejskiej drużyny stworzyć nową nazwę, choć ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma, dlatego działacze Resovii walczą o to, by nowemu klubowi nie wymyślano nowej.

Na rozgrywanie meczów na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej, gdzie na co dzień gra Stal, zgodzili się także kibice Resovii, których przedstawiciele zasiadają w zarządzie sekcji piłki nożnej klubu z ul. Wyspiańskiego. Dyskusja na ten temat była burzliwa.

– Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nasi fani chodziliby na mecze przy ul. Hetmańskiej. Kibice są związani z tradycją, barwami klubu, a nie z personaliami. Oni też kierują się dobrem piłki nożnej w Rzeszowie – przekonuje Aleksander Bentkowski.

– Miasto na naszej propozycji może zaoszczędzić. Dzisiaj przeznacza rocznie na działalność naszej sekcji piłki nożnej ok. 150 tys. zł. Gdyby drużyna nazywała się np. MKS Resovia, to ratusz nie musiałby przeznaczać tych pieniędzy. Zapewne te fundusze byłyby jeszcze większe, ale miasto miałoby pełną kontrolę nad tym, jak one są wydawane – dodaje prezes Resovii.

Resovia twierdzi, że jest w stanie swoją seniorską drużynę przekształcić w miejską już od 1 stycznia 2017 r. Plan ratusza zakłada, że nowa drużyna piłkarska miałaby funkcjonować od nowego sezonu piłkarskiego 2017/2018.

Dobry klimat do rozmów

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, mówi nam, że ratusz cieszy się z propozycji Resovii.

– Jak widać, propozycja prezydenta zyskuje nie tylko zwolenników wśród wielu mieszkańców, ale również działaczy klubów. Na razie nie przesądzamy, jakie rozwiązanie wybierzemy. Propozycję Resovii traktujemy jako dobry klimat do rozmów – mówi Maciej Chłodnicki.

Ratusz już poczynił pierwsze kroki do stworzenia miejskiej drużyny, która miałaby działać w ramach wydziału sportu urzędu miasta.

– Poszukujemy menedżera, który zajmie się zbudowaniem klubu od podstaw. Jest zainteresowanie, kilka osób już się do nas zgłosiło. Planujemy również wyjazd do Białegostoku, by zobaczyć, jak tam funkcjonuje Jagiellonia [gra w Ektraklasie – red.]. Do końca roku planujemy dopiąć sprawy formalno-prawne przyszłej drużyny –  twierdzi Maciej Chłodnicki.

Ratusz zapewnia, że w miejską drużynę wpompuje dużo większe pieniądze, niż obecnie przekazuje dla Stali i Resovii. – Jeżeli drużyna awansuje do wyższej ligi, to dostanie milion złotych. Jak będzie kolejny awans, to będą kolejne pieniądze – mówi Chłodnicki.

Plan zakłada, że miasto miałoby decydujący wpływ na obsadę zarządu nowej drużyny piłkarskiej w Rzeszowie i pełny wgląd w finanse klubu.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama