Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Festiwal kulinarny „Karpaty na Widelcu”, który Konrad Fijołek i Robert Makłowicz zapowiedzieli w kampanii wyborczej, ma się odbyć w 2022 roku. Jesienią Makłowicz przyjedzie do Rzeszowa, by rozpocząć do niego przygotowania.

W maju – na ostatniej prostej kampanii wyborczej – popularny krytyk kulinarny Robert Makłowicz poparł Konrada Fijołka. Wspólnie odwiedzili rzeszowskich restauratorów. W jednym z lokali zapowiedzieli, że w stolicy Podkarpacia powołają festiwal kulinarny. 

– Jeżeli pan Konrad wygra wybory, to zrobimy razem festiwal kulinarny w Rzeszowie, podobny do tego, jaki organizuję we Wrocławiu, „Europa na Widelcu” – zapowiedział wtedy Makłowicz. – Byłaby to ogromna promocja dla miasta – dodawał. 

Festiwal miałby potrwać co najmniej kilka dni i być wspólną przestrzenią tradycji i kultury Polski, Rumunii, Ukrainy, Węgier i Słowacji. – O tych miejscach chcemy opowiadać przez pryzmat kuchni i muzyki, tej prawdziwej ludowej – mówił w maju krytyk kulinarny. 

Pierwsza edycja w 2022 roku

W tym roku „Karpat na Widelcu” nie uda się jednak otworzyć. Pierwsza edycja festiwalu ma się odbyć dopiero w 2022 roku, najprawdopodobniej jesienią. 

– Od początku zakładaliśmy, że festiwal o takim rozmachu należy robić przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem – stwierdził w poniedziałek prezydent Konrad Fijołek. 

Przygotowania do „Karpat na Widelcu” ruszą na dobre po wakacjach. Do Rzeszowa – prawdopodobnie we wrześniu – przyjedzie Robert Makłowicz. W planach są rozmowy z lokalnymi gastronomami i kucharzami i szukanie partnerów i sponsorów. 

– Zgłosiło się do nas Podkarpackie Stowarzyszenie Restauratorów i Gastronomów. To znakomity początek. Rozmawiałem też z lokalnymi winiarzami i browarnikami – ogłosił prezydent.

Mniejsze wydarzenia

Na ten rok miasto planuje mniejsze wydarzenia kulinarne, które byłyby wprowadzeniem do „Karpat na Widelcu” i promowałyby lokalną kuchnię. Pierwsza impreza planowana jest na jesień.

Jej szczegóły nie są na razie znane. Skalą ma przypominać Rzeszowski Festiwal Piwa, który odbył się w ostatni weekend. 

– Mamy fajny dorobek winiarski. Dobrze byłoby promować Rzeszów i Podkarpacie jako dolinę winiarską czy region z tym przemysłem związany. Dorobek mamy – zasugerował Fijołek. 

(taz)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama