Zdjęcie: Kamil Pudełko / Rzeszów News

Ponad 28 tysięcy wypożyczeń rowerów i skuterów zanotowała w Rzeszowie firma Blinkee. Operator jest zachwycony, ratusz także. Wypożyczalnia będzie działała o miesiąc dłużej. 

Pod koniec lipca br. straszaki rowerowe z wypożyczalni RoweRes ostatecznie odeszły do lamusa i zastąpiły je nowiusieńkie rowery IV generacji, które w formie pilotażowej w stolicy Podkarpacia pojawiły się dzięki firmie Blinkee.

Początki nie nastrajały optymistycznie. Zanim Blinkee wszedł do Rzeszowa jego przedstawiciele słyszeli od mieszkańców, że jedna wypożyczalnia już była i przyniosła więcej wstydu niż pożytku. Do nowego operatora rzeszowianie podchodzili, jak do jeża. 

– Musieliśmy uświadamiać mieszkańców, że nasza wypożyczalnia to zupełnie coś nowego – wspomina Paweł Maliszewski, prezes Blinkee.city i Rzeszowskiego Roweru Miejskiego. 

Do Rzeszowa przyjechało 100 rowerów, w tym 30 elektrycznych, oraz 20 e-skuterów. Wypożyczalnia miała działać do końca października. Po trzech miesiącach jej funkcjonowania przyszedł czas na podsumowania. Ratusz uważa, że nowa wypożyczalnia rowerów sprawdziła się doskonale.

– Dostawaliśmy od mieszkańców sygnały, że są bardzo zadowoleni. Stwierdziliśmy, że póki pogoda na to pozwala, mieszkańcy, zarówno ze skuterów, jak i rowerów, mogą korzystać także w listopadzie – mówi nam Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Mieszkańcy mogą się więc cieszyć wypożyczalnią o miesiąc dłużej niż planowano. Ponadto, ratusz planuje ponownie uruchomić wypożyczalnię także w przyszłym roku. – Nowy przetarg chcemy ogłosić na przełomie 2018/2019 roku tak, aby wypożyczalnia na nowo ruszyła w marcu lub kwietniu – zapowiada Chłodnicki.

Zdjęcie: Kamil Pudełko / Rzeszów News

Za program pilotażowy miasto dotychczas zapłaciło firmie Blinkee 110 tys. zł.  Czy to Blinkee nadal będzie operatorem wypożyczalni? Tego nie wiadomo. – To pokaże przetarg. Wybierzemy najlepszą ofertę – słyszymy w magistracie. 

Paweł Maliszewski zapowiada, że Blinkee weźmie udział w przetargu. Zanim jednak operator na nowo będzie walczył o zawojowanie rowerowego świata w Rzeszowie, warto wcześniej podsumować to, co już było.

W ciągu trzech miesięcy rowery wypożyczono 12 tysięcy razy, z czego e-rowery około 3 tys. Po skuter mieszkańcy sięgali 16,5 tys. razy. Średnia liczba wypożyczeń w ciągu jednego dnia wahała się między 100 a 200. Przy bardzo dobrej pogodzie dobijała nawet do 300. Średnio z roweru korzystano przez około 23 minuty, ze skutera – 16 min.

– Byli też i tacy, którzy rower pożyczali na dwa dni. Najczęściej w weekend, planując sobie zapewne jakąś podróż – mówi Paweł Maliszewski. Większych problemów z wypożyczaniem jednośladów nie zgłaszano. Najczęściej uwagi dotyczyły poszerzania stref.

– Z naszych obserwacji wynika, że bardzo duży ruch jest w kierunku Jasionki, a z kolei na Baranówce jest problem z zasięgiem, więc tę strefę trzeba było wyłączyć, bo rowery gubiły zasięg – zauważa Maliszewski.

Z parkowaniem też nie było większych problemów. – Raz zdarzyło się, że rower zaparkowano na balkonie. Okazało się, że ktoś przyjechał nim do kancelarii adwokackiej. Nawet nie wiedzieli, że mają nasz rower na balkonie – mówi Paweł Maliszewski. 

– Zdarzyło się też, że ktoś zaparkował rower na zamkniętym podwórku, przez co sprzęt nie był używany przez trzy dni – słyszymy u operatora wypożyczalni. Za pierwsze 30 minut jazdy rowerem trzeba zapłacić złotówkę, za kolejne już 2 zł. Minuta jazdy skuterem to koszt 59 groszy. 

Największy kłopot mieszkańcom sprawiało wydzierżawienie baterii do e-roweru. Aby z niej skorzystać należało zapłacić 150 zł kaucji i 35 zł za miesiąc dzierżawy. – System nie do końca się sprawdza. Wielu pytało o baterię, a niewiele osób decydowało się na jej dzierżawę, gdy dowiadywały się, że muszą gdzieś przyjść odebrać baterię. Chcemy to zmienić – zapowiada Maliszewski.

Chodzi o to, aby w aplikacji, która umożliwia korzystanie z roweru, pojawiła się zakładka, dzięki której będzie można zamówić baterię z dostawą do domu. Ma zmniejszyć się też cena kaucji – do 100 zł maksymalnie i cena miesięcznego korzystania z baterii.

Zdjęcie: Rzeszowski Rower Miejski blinkee.city

W przyszłości ma się także pojawić więcej rowerów. – 100 rowerów na Rzeszów to za mało. Swobodne korzystanie z roweru w mieście powinno zapewnić około 400 jednośladów i 50 skuterów – uważa Paweł Maliszewski.

Zapowiada także, że Blinkee rozważa opcję wprowadzenia większego roweru. – Jeszcze nie wiemy, czy będą to większe koła, czy możliwość wyższej regulacji kierownicy i siodełka – mówi Maliszewski.

Blinkee zwróciło też uwagę na to, że Rzeszów wyróżnia się na tle innych miast, w których operator też już działa. – W porównaniu z Olsztynem, nie odnotowaliśmy żadnej poważnej dewastacji roweru, jedynie lekkie uszkodzenia i jedną kradzież. Mieszkańcy Rzeszowa pod tym względem spisali się na medal – uważa Paweł Maliszewski.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl 

Reklama