Reklama

Rowerzyści, zrzeszeni wokół stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl, odwołali planowaną na czwartek akcję  pokazywania na rzeszowskich deptakach żółtych kartek kierowcom samochodów. Dzisiaj poprosili prezydenta Tadeusza Ferenca, by odwołał zakaz rowerowy. 

Akcja miała się rozpocząć o godz. 18:00 na Rynku. Cykliści planowali pokazać żółte kartki rowerzystom jeżdżącym niebezpiecznie po deptakach, kierowcom wjeżdżającym bez zezwolenia w strefę A.  – Nasz przejazd ma zwrócić uwagę, że bezpieczne deptaki są nawet wtedy, jak jeżdżą po nich rowerzyści – informowali nas pomysłodawcy akcji.

Po godz. 12:00 otrzymaliśmy kolejną informację, że akcja jednak się nie odbędzie. – Nie chcemy zaogniać relacji z miastem. Zależy nam na dialogu. Taki przejazd mógłby być w ratuszu odebrany jako przejazd agresji. Nie chcemy tego, dlatego akcja jest odwołana – powiedział nam jeden z członków stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl.

Zakaz jazdy rowerami na ulicach 3 Maja, Kościuszki i Grunwaldzkiej w ubiegłym tygodniu wprowadził prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. Ratusz tłumaczy to względami bezpieczeństwa, bo w ostatnim czasie urząd otrzymywał sygnały od mieszkańców, którzy skarżyli się na rowerzystów, szarżujących po deptakach.

Zdarzenia z udziałem rowerzystów to incydenty?

Przeciwko zakazowi protestują rowerzyści skupieni wokół stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl. Nie podoba im się to, że decyzja o zakazie rowerowym został podjęta bez żadnej konsultacji ze środowiskiem rowerzystów.

Dzisiaj (10 czerwca) stowarzyszenie złożyło w ratuszu pismo, w którym prosi prezydenta Rzeszowa o zniesienie zakazu rowerowego na deptakach. W piśmie powołano się na dane z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji. Wynika z niego, że w latach 2007-2013 na rzeszowskich deptakach odnotowano 15 zdarzeń z udziałem pieszych, z czego zaledwie trzy były spowodowane przez rowerzystów. Nie było ofiar śmiertelnych, ani osób ciężko rannych.

„Rzeszów, jako nowoczesne miasto, powinien korzystać ze sprawdzonych światowych rozwiązań w zakresie organizacji ruchu, jakim są wszelkie ułatwienia, w poruszaniu się rowerem po śródmiejskich obszarach miast. Wyrzucenie rowerzystów z obszaru Strefy „A” mocno zniechęci mieszkańców do korzystania z cichego, ekologicznego środka transportu jakim jest rower i spowoduje zwiększenie kongestii na drogach prowadzących do centrum. Istnieje poważne zagrożenie, iż w obawie o swoje bezpieczeństwo, dziesiątki rowerzystów zrezygnuje z poruszania się po mieście na co dzień” – napisał w liście do prezydenta Ferenca Daniel Kunysz, prezes stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl.

Rowerzyści przekonują Tadeusza Ferenca, że przypadki niewłaściwej jazdy cyklistów po deptakach są incydentalne, a optymalne rozwiązanie powinna poprzedzić dyskusja z udziałem ekspertów, środowiska rowerowego i użytkowników deptaków. „Rozwiązanie z wykluczeniem poruszania się rowerzystów w Strefie „A” jest zbyt radykalne i długofalowo decyzja ta niekorzystnie odbije się na możliwości poruszania się po mieście” – uważa Daniel Kunysz.

Zakaz też dla samochodów

Rowerzyści uważają, że nie powinno się stosować odpowiedzialności zbiorowej tylko dlatego, że jakaś grupa cyklistów stwarza zagrożenie dla pieszych. Zdaniem rowerzystów, skoro zakazano im jeździć po deptakach, to identyczny ruch ratusz powinien wykonać w stosunku do kierowców samochodów, które także są stałym obrazkiem rzeszowskich deptaków.

Rowerzystów popiera część radnych na czele z Andrzejem Decem, przewodniczącym Rady Miasta Rzeszowa. – Trzeba najpierw poszukać innych kompromisowych rozwiązań, a dopiero potem sięgać po środki ostateczne – napisał kilka dni temu Andrzej Dec na blogu Rzeszów News.

– Nie po to zbudowano w Rzeszowie 150 km ścieżek rowerowych, zainwestowano w imprezy rowerowe, „Masę Krytyczną”, postawiono w całym mieście stojaki na rowery, kupiono rowery miejskie żeby teraz zabroniono nam jeździć po deptakach – uważa radna Marta Niewczas.

Prezydent zdania nie zmienia

Jeśli rozmowy rowerzystów z miastem nie przyniosą rezultatów, to 20 czerwca cykliści chcą przejść z rowerami przez rzeszowską starówkę. – Nie pozwólmy na wyrzucenie rowerów z deptaków – apelują na Facebooku pomysłodawcy akcji.

Zachęcają do przesyłania zdjęć z rowerem na deptakach na adres: pomyslnarzeszow@gmail.com. – Niech prezydent zobaczy, że jest nas wielu – tłumaczą organizatorzy. Nie wykluczają, że z nadesłanych zdjęć przygotują na deptakach wystawę. Z tą inicjatywą tym razem nie ma nic wspólnego stowarzyszenie Rowery.Rzeszow.pl.

Rowerzyści zwracają uwagę na jeszcze inny aspekt. – A co z rowerami miejskimi? Świetna inicjatywa, może jeszcze u nas mało popularna, ale jak ktoś będzie musiał wypożyczyć rower po to, żeby objechać starówkę dookoła, to lepiej będzie opłacało mu się przejść pieszo – zauważa serwis rzeszoff-on.pl.

W najbliższy piątek prezydent Tadeusz Ferenc zamierza spotkać się z rowerzystami. – Póki co prezydent twardo stoi na stanowisku, że deptaki ze względu na bezpieczeństwo powinny być zamknięte dla jazdy rowerami – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama