O wielkim szczęściu może mówić 57-letni furman, w którego zaprzęg konny wjechał rozpędzony minivan. Woźnica wypadł z furmanki, a jego pojazd niemal się rozpadł.
Dzisiaj rano lubaczowscy policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia drogowego, do jakiego doszło w Cieszanowie na ul. Sienkiewicza.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że kierujący osobowym minivanem 26-letni obywatel Ukrainy, wyprzedzając zaprzęg konny, zderzył się z nim, a następnie wjechał na chodnik ścinając latarnię uliczną.
Siła uderzenia była tak duża, że furmanka niemal rozpadła się. 57-letni furman, mieszkaniec Dachnowa wypadł z zaprzęgu na ulicę. Na szczęście nic mu się nie stało. Nie ucierpiały również zaprzęgnięte do wozu dwa konie.
Policjanci przebadali stan trzeźwości uczestników zdarzenia – byli trzeźwi. Sprawca kolizji, 26-letni obywatel Ukrainy został ukarany mandatem karnym.
redakcja@rzeszow-news.pl