Warszawa nie mogła się nie bić – słowa płk. Kazimierza Iranka-Osmeckiego padły na obchodach w Rzeszowie 79. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Uroczystości odbyły się przed pomnikiem Pamięci Żołnierzy AK Podokręgu „Rzeszów”.
1 sierpnia, o godz. 17:00, w całym kraju, także w Rzeszowie, zawyły syreny symbolizujące wybuch 1 sierpnia 1944 roku powstania warszawskiego, po 63 dniach walki zakończonego klęską, śmiercią ok. 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. ludności cywilnej.
Największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie zakończyła się także doszczętnym zniszczeniem Warszawy przez hitlerowców.
W rzeszowskich uroczystościach, upamiętniających 79. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, wzięły udział władze miasta, Podkarpacia, parlamentarzyści, kombatanci, żołnierze AK, „Terytorialsi”, „Podhalańczycy”, służby mundurowe i mieszkańcy.
Modlitwę w intencji powstańców odprawił ks. prałat Władysław Jagustyn. Po podniesieniu flagi państwowej na maszt, odegrano hymn, odbył się apel poległych, przed pomnikiem żołnierzy AK złożono wieńce i kwiaty, odegrano Pieśń Reprezentacyjną Wojska Polskiego.
Powstańcy pokoleniem Kolumbów

Jolanta Sawicka, wicewojewoda podkarpacki, podczas przemówienia o powstańcach warszawskich mówiła, że to „pokolenie Kolumbów, wychowanych w duchu patriotyzmu, miłości i przyjaźni”. – Z odwagą stanęli do walki – przypominała Sawicka.
Podkreślała, że bohaterska postawa tysięcy powstańców warszawskich zasługuje na pamięć, należy ją pielęgnować i przekazywać kolejnym pokoleniom.
– To kultywowanie pamięci o wielkich wydarzeniach scala i jednoczy narody, który gromadząc się na uroczystościach rocznicowych, oddaje hołd wszystkim tym, którzy zginęli byśmy mogli żyć w wolnym i niepodległym kraju – powiedziała Jolanta Sawicka.
Płk Iranek-Osmecki: „Trzeba było…”

Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa podkarpackiego, odczytał list marszałka Władysława Ortyla. Ortyl przypomniał w nim słowa pułkownika Kazimierza Iranka-Osmeckiego, gdy ten opisywał potrzebę wzięcia udziału w patriotycznym zrywie.
„Trzeba było przeżyć 5 lat okupacji w Warszawie, aby czuć to, co czuła ludność i żołnierze. Trzeba było żyć dzień po dniu, godzina po godzinie przez pięć lat w cieniu więzienia na Pawiaku” – pisał płk Iranek-Osmecki, pochodzący z Podkarpacia.
„Trzeba było w ciągu tych miesięcy widzieć, jak znikają przyjaciele jeden po drugim, odczuć za każdym razem skurcz serca w piersi, trzeba było codziennie słyszeć odgłosy salw tak, że się już przestawało je słyszeć, przyzwyczaić się do nich, jak do dzwonów kościelnych”.
„Trzeba było milcząco asystować na rogu ulicy w smutny zimowy wieczór lub świetlisty poranek wiosenny, przy egzekucji 10, 20, 20 przyjaciół, braci lub nieznajomych, wziętych przypadkowo z tłumu, spędzonych pod mur, z ustami zaklejonymi gipsem i oczami”.
„Trzeba było to wszystko przeżyć, aby zrozumieć, że Warszawa nie mogła się nie bić”.
Nawiązanie do wojny na Ukrainie
Władysław Ortyl w liście do uczestników uroczystości napisał, że upamiętnienie powstańców warszawskich i cywilnych mieszkańców stolicy jest nie tylko oddaniem czci naszym przodkom, ale także hołdem składanym ofiarom Zagłady i zbrodniczych ideologii.
„Dziś, gdy kraj naszych najbliższych sąsiadów został zaatakowany przesz putinowską Rosję i trwa w nim wojna, nasze pochylenie się nad walczącymi w Powstaniu Warszawskim nabiera nowego, jakże wymownego i bliskiego współczesnemu światu kontekstu” – napisał.
„Rocznica wybuchu powstania, to rocznica unicestwienia wielu ludzkich istnień, marzeń, pragnień i historii. Nie może to zostać zapomniane” – napisał marszałek. Dodał, że pamięć o powstańcach tworzy „nierozerwalną więź pomiędzy kolejnymi pokoleniami Polaków.
Przyjazne i efektywne sojusze

Z kolei Dariusz Urbanik, wiceprezydent Rzeszowa, stwierdził, że choć powstanie warszawskie od początku było skazane na klęskę i mimo tragicznych skutków, jest „jednym z fundamentów naszej tożsamości narodowej”.
– Dziś, w kontekście agresji Rosji na Ukrainę, rozumiemy aż nadto dobrze, że w imię wolności społeczeństwa polskiego, musimy trwać w przyjaznych, ale i efektywnych sojuszach – zaznaczył wiceprezydent Urbanik.
– Ta świadomość to również zasługa powstańców warszawskich. Jesteśmy im to winni. Cześć i chwała! – dodał na koniec Urbanik.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl