Czy można się ścigać autostopem? Ależ tak! Dowodem na to jest wyścig Hitch&Go – pierwsza tego typu impreza w Rzeszowie, która rozpocznie się już 7 lipca na terenie kampusu Politechniki Rzeszowskiej. Uczestnicy muszą jak najszybciej pokonać trasę z Rzeszowa do Ustronia Morskiego tylko i wyłącznie poruszając się autostopem.
„Autostop, autostop, wsiadaj, bracie, dalej, hop! Rusza wóz, będzie wiózł, będzie wiózł nas dziś ten wóz” – śpiewała Karin Stanek, przekonując również, że właśnie w ten sposób można pokonać całą Europę.
Z podobnego założenia wyszedł 22-letni Bartosz Rozmund, pochodzący z okolic Jasła, student trzeciego roku logistyki na Politechnice Rzeszowskiej, który pierwszy raz w podróż autostopem wybrał się w wieku 17 lat. Wówczas razem z kolegą jechał na „Cieszanów Rock Festiwal”.
Do Albanii z 50 euro
Kolejną motywacja dla Bartosza do podróżowania w ten sposób była informacja o tym, że istnieją wyścigi autostopowe.
– Gdy dotarły do mnie takie informację postanowiłem, że również będę się ścigał. W zeszłym roku wystartowałem w weekend majowy w wyścigu „Krakostop” na trasie Kraków – Czarnogóra, ale mojej parze nie udało się dotrzeć na metę, ponieważ gonił nas czas i nie chcieliśmy się spóźnić na Rzeszowskie Juwenalia – mówi Bartosz.
– Na wakacjach tego samego roku wyruszyłem na Przystanek Woodstock, który odbywa się w Kostrzynie nad Odrą. Z Jasła do Kostrzyna dojechałem w jakieś 18 godzin – opowiada.
W tym roku młody miłośnik autostopowego podróżowania wziął udział wyścigu autostopowym Polirajd z Gliwic do Albanii, który odbył się w minioną majówkę.
– W 72 godziny pokonałem dystans 1600 km i zająłem 42. miejsce na 125 par startujących. Spędziłem w trasie 10 dni. W drodze powrotnej zwiedziłem jeszcze Dubrownik, Makarską i Zagrzeb – wyjaśnia.
W podróż zabrał za sobą jedynie 50 euro, z czego wydał tylko 30 euro na jedzenie i pole namiotowe w Albanii.
– Często jest też tak, że osoby, które się zatrzymują, kupują nam coś do jedzenia lub zabierają nas na obiad. Najczęściej jest też tak, że „na stopa” biorą nas tacy ludzie, którzy sami wcześniej podróżowali w ten sam sposób – tłumaczy 22-latek.
Dlaczego nie w Rzeszowie?
Podróżowanie autostopem Bartosza zainspirowało do dalszych działań i postanowił, że sam zorganizuje wyścig autostopowy Hitch&Go!, który będzie pierwszym tego typu wydarzeniem w Rzeszowie.
– Mamy w Polsce wiele tego typu wyścigów, dlatego pomyślałem sobie: dlaczego nie zorganizować czegoś takiego w Rzeszowie? – pyta retorycznie Bartosz.
– Ideą Hitch&Go jest zachęcenie osób z naszego regionu do tego typu turystyki, bo w innych częściach Polski autostop staje się coraz popularniejszą formą podróżowania. Celem wyścigu jest również po prostu dobra zabawa oraz integracja środowiska autostopowego z Podkarpacia – dodaje.
Zadaniem uczestników wyścigu będzie tylko i wyłącznie autostopem pokonać trasę z Rzeszowa do Ustronia Morskiego – miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od Kołobrzegu.
Zgłoszenia do 26 czerwca
Aby wziąć udział w zabawie należy znaleźć sobie kogoś do pary i zgłosić swoje uczestnictwo do 26 czerwca poprzez formularz dostępny TUTAJ. Do wyścigu zgłasza jedna osoba z pary. Jeśli nie masz swojej drugiej autostopowej połówki możesz zajrzeć TUTAJ lub TUTAJ – tam z pewnością znajdziesz kompana do podróżowania.
Po rejestracji na podanego e-maila zostaną przesłane najważniejsze informacje. Liczba miejsc jest ograniczona.
Wyścig autostopowy Hitch&Go rozpoczyna się 7 lipca z kampusu Politechniki Rzeszowskiej. Rejestracja uczestników rozpocznie się o 8:00 a start o 9:00. Finał wyścigu zaplanowano na polu namiotowo-kempingowym „Pod brzozami” oddalonym o 300 metrów od plaży w miejscowości Ustronie Morskie 10 lipca w godzinach wieczornych.
Koszt udziału w zabawie to 30 zł od osoby. Każdy z uczestników otrzyma koszulkę i pakiet startowy. Dla trzech najlepszych drużyn są przewidziane nagrody rzeczowe.
Wyścigowi Hitch&Go patronuje Rzeszów News.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl