Plac będzie nazywał się pl. Biskupów Janów z Rzeszowa. Będzie się znajdował z tyłu kościoła Farnego, od strony ul. Kościuszki. Decyzja zapadła na ostatniej sesji Rady Miasta.
Problem w tym, że trudno powiedzieć, czy miejsce to w ogóle można nazwać placem. Po zgłoszeniu projektu, zwrócili na to uwagę sami radni.
– Nie nadaje się nazwy placu, czemuś co placem nie jest – zauważył radny PiS Robert Kultys. – Ta przestrzeń nie jest placem. Może potocznie można ją nazwać placem. Urbanistycznie, to nie jest plac. To tak, jakbyśmy ulicy nadali imię Mickiewicza a chodnikowi przy tej ulicy, imię Szopena.
Podobnego zdania był Robert Homicki, radny PO. – Dla mnie, to o czym teraz mówimy, to zawsze był jednak plac Farny – powiedział Homicki. – I nagle kawałek skwerka musi mieć nazwę.
Poza tym – jego zdaniem – sama nazwa jest nie do wymówienia. Zgodził się jednak, że Biskupów Janów należy w jakiś sposób w Rzeszowie uhonorować.
Określenie „skwer” na tyle spodobało się niektórym radnym, że padł nawet wniosek, aby tak właśnie nazwać ten kawałek przestrzeni.
Tu jednak zaoponował sam Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta, który zauważył, że miejsce to skwerem być jednak nie może. – To nie jest skwer. Skwer musi mieć zieleń – zwrócił uwagę Dec.
Przy takich dylematach radni próbowali nawet cofnąć uchwałę do komisji, niech ona rozważy czym jest plac a czym skwer. To też jednak nie przeszło w głosowaniu. I znów problem pomógł rozwiązać Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
– Panie przewodniczący, wysoka rado… – zaczął Ferenc. – Oczywiście, mądrować można… To jest inicjatywa obywatelska, dlatego proszę: nie mądrować a głosować.
I radni zagłosowali. Uchwała przeszła. Rzeszów będzie miał nowy plac – Plac Biskupów Janów z Rzeszowa.
redakcja@rzeszow-news.pl