Moda na pokoje zagadek na dobre zawitała już do Rzeszowa. Właśnie wystartował drugi taki punkt – Alcatraps. Mieści się w Rynku w kamienicy nr 16.
Sama nazwa Alcatraps nawiązuje nieco do sławnego więzienia Alcatraz… Stamtąd też trudno się było wydostać. Tu ma być podobnie. Do tego pokój nosi sporo mówiącą nazwę „Sala mordercy”.
Twórcami Alcatraps jest trzech przyjaciół z Dębicy – Rafał Ożóg, absolwent turystyki i rekreacji na Uniwersytecie Rzeszowskim, Rafał Ciurkot, absolwent informatyki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Przemysław Szczerba, który studiował budownictwo na Politechnice Krakowskiej.
Na razie prawie wszystko jest na głowie Rafała. On jest na miejscu. Koledzy pracują poza Rzeszowem i pojawiają się w weekendy.
Pomysł na stworzenie takiego miejsca, pojawił się jak zwykle. – Inspiracją była świetna zabawa w innym Escape Roomie, poza Rzeszowem – mówi Rafał Ożóg.
Do tworzenia biznesplanu trójka przyjaciół przystąpiła na przełomie października i listopada ub. roku. Wstępnie planowali wystartować 1 marca, ale zaliczyli dwutygodniowy poślizg.
– Wbrew pozorom, stworzenie takiego miejsca wcale nie jest takie łatwe logistycznie – zauważa Rafał.
„Sala mordercy”
Zdobycie odpowiedniego wyposażenia, aranżacja pokoju chwilę jednak trwała. Ale się udało. Alcatraps, przyjął pierwsze „grupy uciekinierów” w ostatnią sobotę. Do dzisiaj z tej formy zabawy skorzystało tam już 5 takich grup.
A sam pokój – ups… „Sala mordercy”? Ta ma 20 mkw i zgromadzono w niej… hmm… nieco dziwaczne przedmioty i rekwizyty. Niektóre możecie zobaczyć na prezentowanych zdjęciach.
– Pierwszy pokój, zatytułowany „Sala mordercy”, może przyprawić niektórych o ciarki, choć w dobie tego, co można zobaczyć na co dzień w internecie, wierzymy, że u nikogo nie wywoła on palpitacji serca – uważają twórcy pokoju zagadek.
– W pokoju są zagadki zarówno oparte o motyw tytułowy, wiążące się stricte z aranżacją, jak i część niezwiązanych z krwią czy narzędziami zbrodni – mówi Rafał Ożóg. – Można też nadziać się na tzw. fejki, czyli atrapy – pozorne wskazówki nie prowadzące do celu.
Decyzje w pokoju zagadek muszą być w miarę szybkie, ale rozważne i logiczne.
Cóż, przekonajcie się sami, co na was czeka w Alcatraps. – Najciekawiej jest, gdy gaśnie światło… – zachęcają twórcy pokoju.
Godziny otwarcia
Pokój zagadek otwarty jest codziennie od 12:00 do 22:00. Pojedyncza zabawa trwa 50 minut. W ciągu dnia przewidziano 7 sesji – o 12:00, 13:30, 15:00, 16:30, 18:00, 19:30, 21:00. Trzeba przyjść na 10 minut przed grą.
A ceny? Te zostały dopasowane do liczby uczestników (maksymalnie może ich być pięciu) i zaczynają się od 59 do 109 zł. Póki co możecie liczyć na promocję – od 49 do 99 zł. Potrwa do końca miesiąca. Obowiązują również rezerwacje, przez internet albo telefonicznie.
O nie, nie… nie podamy telefonu. Niech i to będzie dla was zagadka do rozwiązania. Taka łatwa… na dobry początek.
„Alcatraps” to już drugi pokój zagadek w Rzeszowie. Kilka tygodni temu powstał Share Lock przy al. Piłsudskiego 15. W zeszłą niedzielę odbyły się w nim pierwsze oświadczyny.
redakcja@rzeszow-news.pl