Uczniowie I LO w Rzeszowie w ramach projektu „Młodzież {dla} Miasta” zorganizowali w sobot „Spacer po Pańskiej”, czyli obecnej ulicy 3 Maja. Wiek XIX był ciemny i smutny, szczególnie w strojach.
Ulica 3 Maja została wybrana do improwizacji licealistów, bo niegdysiejsza Paniaga tętniła życiem społeczno-kupieckim. Namiastkę tego klimatu można poczuć na corocznym święcie ulicy Pańskiej. Ulica ta przypadła do gustu licealistom także dlatego, że znajduje się przy ich szkole, do której uczęszczają młodzi aktorzy. I LO istniało już w czasach, do których młodzi nawiązywali w sobotnim parateatralnym przedsięwzięciu.
Pogrążeni w smutku
Wiek XIX jest dla uczniów I LO wiekiem smutku i rozpaczy po przegranych walkach podczas Powstania Styczniowego. Dlatego też stroje uczniów przebranych za strzelców z Powstania, uczniów gimnazjum (obecnego I LO) z tamtych czasów, przekupki i mieszczanki były w kolorach szaro-burych.
– Stroje były dość skromne i proste. Zmieniały się przez cały wiek XIX, ale głównie dominowały ciemne kolory w związku z nastrojami, jakie panowały wtedy w Polsce, a były to nastroje dość żałobne – mówił Aleksandra Kot, uczennica I LO, jedna z organizatorek „Spaceru po Pańskiej”.
– Wszyscy pogrążeni byli w smutku po upadku Powstania Styczniowego. Tak to akcentowali. Lud chodził w ciemnych ubraniach, a mieszczanie, szlachta w kolorowych – dodała.
Na placu wewnątrz liceum zorganizowano ognisko z pieczonymi ziemniakami, a przechodniów częstowano proziakami.
Gazetka dla pięknej pani
W korytarzu można było obejrzeć skromną wystawę starych księgozbiorów oraz kluczy z rodziny jednej z licealistek. Niestety, historia większości egzemplarzy takich jak Nowego Testamentu z roku 1859, czy samouczka polsko-niemieckiego trudna jest do rozszyfrowania. Jednak już sam kontakt z takim „starociem” przyprawia o dreszcz emocji.
– XIX wiek był bardzo dawno temu. Ilu ludzi mogło mieć te książki, mogło je czytać, w jakim są stanie? To fascynuje mojego ojca, który na targach staroci wyszukuje takie egzemplarze i włącza je do swojej kolekcji – mówiła Ilona Król, kustoszka mikro wystawy staroci.
Oprócz tego można było przejechać się na bryczce, a licealiści przebrani w stroje z epoki spacerowali po niegdysiejszej Paniadze, zaczepiali przechodniów, odgrywali scenki swarów przekupek, lub wręczali w niecodzienny sposób gazety.
– Gazetka dla pięknej pani – mówił ryży gazeciarz z nakładem współczesnych gazet, bo te przygotowane przez szkołę rozeszły się, jak ciepłe bułeczki.
SABINA LEWICKA
redakcja@rzeszow-news.pl