Na trzy miesiące został aresztowany 21-letni mieszkaniec podrzeszowskiej gminy Głogów Małopolski, który jest podejrzany o zgwałcenie w Rzeszowie dwóch młodych kobiet.

Policja całą sprawę trzymała w tajemnicy, choć od zatrzymania mężczyzny minęło już pięć dni. – Mężczyzna został zatrzymany w czwartek ok. godz. 10:30. Rozpoznali go policjanci z patrolu, którzy dysponowali rysopisem sprawcy – mówi Adam Szeląg z rzeszowskiej policji.

Do gwałtu 20-letniej kobiety doszło w tamtym tygodniu we wtorek (11 października) przed godz. 9:00 w okolicach ul. Lubelskiej w Rzeszowie. Młody mężczyzna jeździł na rowerze. Zaczepił kobietę, która była w przychodni zarejestrować się do lekarza. Była umówiona na późniejszą godzinę, więc poszła do sklepu na zakupy.

– Gdy wracała, została zaczepiona przez mężczyznę, który pod pretekstem, że zgubił telefon i prosi, by na jego numer kobieta zadzwoniła, zwabił ją w krzaki niedaleko osiedla Gromskiego. Tam kobieta została zgwałcona – mówi nam jeden z policjantów, znający szczegóły sprawcy.

Sprawca po całym zdarzeniu uciekł. Policjanci o gwałcie dowiedzieli się dopiero na następny dzień, gdy kobieta zgłosiła się do szpitala. – To szpital nas powiadomił, że przyjęli ofiarę gwałtu – mówią nasze policyjne źródła. Zgwałcona kobieta opisała policjantom, jak wyglądał napastnik.

Pierwszy gwałt na wakacjach

Funkcjonariusze szybko skojarzyli, że gwałcicielem może być ten sam mężczyzna, który zgwałcił inną 20-latkę na przełomie lipca i sierpnia br. niedaleko ulicy Miłocińskiej w Rzeszowie. Zastosował tą samą metodę – podjechał na rowerze do kobiety, wmówił jej, że zgubił telefon i poprosił zaczepioną 20-latkę, żeby do niego zadzwoniła.

– Kobieta w tamtym przypadku także została zaciągnięta w krzaki niedaleko ulic Warszawskiej i Miłocińskiej. O tym gwałcie zostaliśmy natychmiast powiadomieni, ale nie udało nam się dorwać sprawcy, który uciekł – słyszymy od śledczych.

Po ubiegłotygodniowym zdarzeniu na ulicach Rzeszowa pojawiło się więcej policjantów. Do poszukiwań napastnika zaangażowano również psa tropiącego. Podejrzanego udało się zatrzymać w zeszły czwartek. To 21-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Głogów Małopolski.

– Krąg poszukiwań został wtedy zawężony. Znaliśmy dokładny opis sprawcy, jego charakterystyczne kolorowe dresowe ubranie – mówią policjanci.

21-latek w prokuraturze usłyszał zarzuty zgwałcenia dwóch kobiet. Obie go rozpoznały. – Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – mówi Piotr Pawlik, wiceszef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Policjanci: czas jest kluczowy

Funkcjonariusze apelują do kobiet, które były ofiarami gwałtów, by nie zwlekały z powiadomieniem policji o swoim dramacie. Czas odgrywa dużą rolę. Zdarza się, że kobiety wypiorą odzież, biorą prysznic, a to policji utrudnia śledztwo.

– W ten sposób zaciera się ślady biologiczne i niszczy dowody w sprawie. Czasami jest tak, że zgwałcona kobieta krępuje się opowiadać policjantowi o tym, co jej się stało. Zawiadomienia w tego typu przestępstwach mogą być przyjmowane przez policjantki – mówi Konrad Wolak, wiceszef rzeszowskiej policji.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama