6 filmów będzie można zobaczyć podczas 11. Europejskiego Festiwalu Filmowego „Integracja, Ty i Ja” w Rzeszowie. Festiwal rozpoczyna się w środę (3 września).
Kolejna edycja festiwalu ma przetrzeć szlaki tematu niepełnosprawności w mediach, kulturze i przestrzeni społecznej. W rzeszowskim kinie „Zorza” w środę i czwartek (godz. 17:00) zostanie zaprezentowanych 6 filmów, podzielonych na dwa ponad 90-minutowe bloki. Wstęp na festiwal jest bezpłatny.
W pierwszy dzień będzie można zobaczyć dwa filmy: „Wielki udawacz” i „Powrót”. Bohaterem „Wielkiego udawacza” jest światowej sławy argentyński iluzjonista, René Lavand, którego specjalizacją są karciane sztuczki. Nie byłoby w tym nic szczególnie interesującego, gdyby nie fakt, że Lavand posługuje się wyłącznie lewą ręką. Prawą stracił w wypadku samochodowym w wieku 9 lat. Niezwykłe triki wymyśla sam. Nie może polegać na innych magikach ani podręcznikach, które stworzono dla oburęcznych iluzjonistów. Ale nie tylko manualne zdolności czynią z niego znanego i cenionego artystę.
„Powrót” to historia Janusza, zapalonego nurka z wybitnymi osiągnięciami, który doznaje udaru, w wyniku którego zostaje prawostronnie sparaliżowany. Dzięki rehabilitacji i pomocy swojej partnerki Joanny, zaczyna coraz sprawniej funkcjonować i szybko wraca do nurkowania. Nadal jednak ma poważne problemy z mówieniem. Jedyną osobą, która go rozumie jest Joanna. Dylematy i rozterki ma ona, on wie, że musi nurkować, głęboko.
Cztery filmy w drugi dzień festiwalu
W drugi dzień festiwalu zobaczymy cztery filmy: „Life out there” („Życie tam”), „Maria”, „Nasza klątwa”, „Pieśń pasterza”.
Brytyjski film „„Life out there” opowiada historię o niesłyszącym Billy’ego Clintona i jego poruszającego się na wózku ojcu Jack’u, którzy są obserwatorami UFO. Billy przeżywa szok po obejrzeniu pewnego filmu dokumentalnego i zdaje sobie sprawę, że już najwyższy czas znaleźć życie tam…
15-minutowa „Maria” jest z kolei o idyllicznym życiu tytułowej bohaterki, które rozpada się, gdy jej syn ginie w lesie. W grę wchodzi także porwanie przez dziwnego człowieka. W finale okazuje się, że fakty nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
„Nasza klątwa”, wyreżyserowana przez Tomasza Śliwińskiego, jest osobistą wypowiedzią reżysera, który wraz z żoną musi zmierzyć się z bardzo rzadką, nieuleczalną chorobą ich nowo narodzonego dziecka – Klątwą Ondyny (CCHS). Chorzy podczas snu przestają oddychać i wymagają dożywotniego wspomagania czynności oddechowych za pomocą respiratora. W trakcie filmu ukazany jest proces oswajania lęku związanego z tą chorobą.
Polsko-armeńska „Pieśń pasterza” opowiada o niewidomym pasterzu, który mieszka w wysokich górach w Armenii. Mimo przeciwności losu założył rodzinę i prowadzi spokojne życie, każdego dnia wypasając swoje stado kóz na stromych górskich stokach, po których porusza się bez niczyjej pomocy. Kiedy jednak okazuje się, że jego jedyny syn również traci wzrok i musi wyjechać do Erywania, aby rozpocząć naukę w szkole dla niewidomych, Chaczik staje przed trudnym dylematem: pozostać przy pasterskim życiu, czy przeprowadzić się do stolicy i być bliżej syna.
redakcja@rzeszow-news.pl