Szaro na ulicach Rzeszowa. Dlaczego latarnie gasną tak wcześnie?

– Rano latarnie wyłączają się za wcześnie – poskarżył się Maciej na facebookowej grupie Sąsiedzi Rzeszów Beta. Twierdzi, że to niezbyt komfortowe zwłaszcza teraz, zimą. Sprawdziliśmy co, gdzie i kiedy widać. 

„Czy to dobry pomysł, żeby wyłączać oświetlenie uliczne o 6:30, gdy jest największe natężenie ruchu?” – pyta Maciej. Jego zdaniem zimą latarnie powinny świecić dłużej.

„O tej porze jest jeszcze ciemno/szaro. 20 minut później już „jasna szarówka, ale wcześniej jest naprawdę ciemno” – przekonuje internauta. Uważa też, że „dodatkowe 20 minut oświetlenia kosztów nie zrobi, a będzie bezpieczniej”.

Sprawdziliśmy, jak szybko rano robi się jasno. Sebastian Stankiewicz, nasz fotoreporter, pierwsze zdjęcie zrobił o godz. 6:15, ostatnie ok. 6:50. Gdy na ul. ks. Jałowego zgasły latarnie, na zegarku była 6:40.

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Kto albo co decyduje o tym, kiedy gasną latarnie? – Zdecydowana większość ulic w mieście działa w systemie opartym o kalendarz, w którym czas świecenia latarni jest dostosowany do pory roku, a co za tym idzie, długości dnia – mówi Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

To oznacza tylko tyle, że w czerwcu i lipcu latarnie uruchamiają się po godz. 21:00, a wyłączają około 4:00 rano. Z kolei jesienią i zimą startują między 15:50-16:00, a wyłączają się około godziny 6:40-7:00.

Nie ma precyzyjnej godziny, a ruchomy czas to nie przypadek. – Pracownik PGE, który czuwa nad oświetleniem, ma obowiązek codziennie oceniać warunki, wynikające m.in. z zachmurzenia. Na tej podstawie może latarnie uruchomić lub wyłączyć nieco wcześniej lub nieco później – dodaje Gubernat.

Trochę inaczej jest na osiedlach przyłączonych do miasta, m.in. Przybyszówce, Zwięczycy czy Bziance. Tam system działa w oparciu o zegar elektroniczny. Latarnie uruchamiają się automatycznie, na zaprogramowane godziny. Są one ustalone na podstawie godziny wschodu i zachodu słońca.

– Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie stara się tak ustalać te godziny, aby na ulicach było bezpiecznie, ale jednocześnie, aby latarnie nie świeciły kiedy widoczność jest dobra, bo to oznacza niepotrzebne koszty dla budżetu miasta – zwraca uwagę Bartosz Gubernat.

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama