Fot. Sebastian Fiedorek / Rzeszów News. Na zdjęciach: Tadeusz Ferenc i Wojciech Buczak

Do wyborów samorządowych zostało jeszcze ponad pół roku, ale wiadomo, że najważniejsza walka będzie o fotel prezydenta Rzeszowa.

Jak informowaliśmy, w czwartek PiS oficjalnie ogłosił, że ich kandydatem na prezydenta Rzeszowa będzie poseł Wojciech Buczak. Czy ma szanse w starciu z Tadeuszem Ferencem (SLD), który stolicą Podkarpacia rządzi już 16 lat? W obozie PiS opinie są podzielone. Jedni twierdzą, że Buczak wciąż nie przedstawił jasnej wizji rozwoju miasta, inni uważają, że ewentualna porażka nikogo w partii nie zaskoczy, bo Ferenc nadal cieszy się dużą popularnością. W piątek Wojciech Buczak spotka się z dziennikarzami. 

Tadeusz Ferenc wciąż trzyma w niepewności polityczną konkurencję. Na razie daje sygnały, że będzie walczył o piątą kadencję, ale oficjalnego startu w wyborach nadal nie ogłosił. – Nie ma się co spieszyć. Decyzja o starcie Wojciecha Buczaka nie jest powodem, by wykonywać nerwowe ruchy – słychać w otoczeniu Tadeusza Ferenca.

On sam mówi nam, że „wszystko ma swój czas”. – Decyzję o starcie w wyborach ogłoszę w odpowiednim momencie. Jeszcze jest pół roku. Chcę w mieście kolejnych inwestycji, chcę pracować dla ludzi – powiedział nam w czwartek Tadeusz Ferenc już po tym, gdy PiS ogłosił Wojciecha Buczaka kandydatem na prezydenta Rzeszowa. 

Cztery lata temu Tadeusz Ferenc wybory wygrał w pierwszej turze. Zdobył 66 proc. głosów. Kandydatem PiS był wtedy Andrzej Szlachta. Starcie z Ferencem zakończył z wynikiem 22 proc. Kompletnie nie liczyła się dwójka innych kandydatów: rzeszowski socjolog dr Krzysztof Prendecki oraz Marta Niewczas, która będąc wtedy w Twoim Ruchu, startowała z komitetu „Aktywny Rzeszów”. Oboje dostali odpowiednio po 7,6 i 4 proc. głosów.

Nie ma się co spodziewać, że w tegorocznych wyborach, oprócz Wojciecha Buczaka i Tadeusza Ferenca, pojawią się jeszcze inne głośne nazwiska. Ferenca poprze SLD, Platforma Obywatelska i Nowoczesna. Wsparcia zapewne udzieli mu też PSL. W najbliższy weekend Ferenc spotka się w Rzeszowie z liderem ludowców, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. 

– Oby nie było drugiej tury wyborów, bo wówczas „na dwoje babka wróżyła” – słychać komentarze w ratuszu. 

[poll id=”21″]

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama