Reklama

W wieku 106 lat zmarł Tadeusz Wojdon, który był najstarszym mieszkańcem Rzeszowa. Jego pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę.

– Dziadziuś zmarł w miniony wtorek po godz. 20:00. Mnie akurat w domu nie było, byłem poza Rzeszowem. Moi rodzice, którzy przez ostatnie lata opiekowali się dziadziusiem, przygotowali mu kolację. Wyszli z pokoju dosłownie na pięć minut, jak wrócili dziadziuś zasnął i się już nie obudził – mówi Jacek Adamowicz, wnuk Tadeusza Wojdona.

Tadeusz Wojdon był najstarszym mieszkańcem Rzeszowa. Przez 30 lat pracował w rzeszowskim oddziale Narodowego Banku Polskiego. Na emeryturę przeszedł w 1976 r.

– Jedynej funkcji, jakie się dorobił w NBP, to bycie naczelnikiem wydziału kredytów, potem przeniesiono go do działu organizacyjnego. Nigdy nie był żadnym dyrektorem, czy kierownikiem. Koledzy namawiali go, by zapisał się do partii, to wtedy awansuje. Nie zgodził się.

– Dziadziuś działał też w Armii Krajowej. Podczas drugiej wojny światowej pomagał w przygotowywaniu paczek dla więźniów obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, które do obozu przemycali partyzanci – wspomina Jacek Adamowicz.

W ostatnim dwóch latach stan zdrowia Tadeusza Wojdona wyraźnie się pogorszył, chorował m.in. na zapalenie płuc.

– We wtorek, w dniu śmierci, nawet lepiej się poczuł. Zjadł obiad w ciągu dnia, kiwnął głową, że mu smakował. Niestety, przyszedł czas, że organizm odmówił posłuszeństwa. Z dziadziusiem byłem bardzo zżyty. On mnie w zasadzie wychował – razem jeździliśmy na działkę, do lasu… – mówi Jacek Adamowicz.

Tadeusz Wojdon urodził się 14 października 1910 roku, we wsi Wolica Ługowa jako 10. dziecko Antoniny i Michała Wojdon. Pomimo dużej biedy w rodzinie, był jednym z trzech synów, którzy ukończyli studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Tadeusz Wojdon studia skończył w 1935 r. Potem przeniósł się do brata na aplikację sądową i praktykę w Urzędzie Skarbowym w Lesznie. W 1938 r. po egzaminie referendarskim dostał przydział na referendarza Izby Skarbowej w Poznaniu. Pracował tam do wybuchu II wojny światowej.

Po wybuchu II wojny światowej wrócił do domu rodzinnego. W 1944 roku, po wkroczeniu Rosjan do Polski, przez rok pracował w starostwie w Ropczycach, a później w Dębicy. Dwa lata później ożenił się z Teodozją Wypierz. W małżeństwie przeżyli 60 lat, wychowali dwoje dzieci syna i córkę. Dochowali się czworo wnuków i dwie prawnuczki.

Pogrzeb Tadeusza Wojdona odbędzie się w sobotę o godz. 10:30 na rzeszowskim cmentarzu Wilkowyja.

(ak, ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama