Zdjęcie: Policja.pl

Rzeszowscy policjanci sprawdzają, do kogo należą ślady krwi, które ujawniono we wtorek przed jednym z bloków przy ulicy Paderewskiego w Rzeszowie. 

W środę serwis stalowka.net podał, że we wtorek po południu w Stalowej Woli zaroiło się od policjantów wyposażonych w długą broń i kamizelki kuloodporne. Stalowowolscy policjanci mieli zatrzymać kierowcę samochodu. Było podejrzenie, że mężczyzna jest uzbrojony.

Działania stalowowolskich funkcjonariuszy wykonywano na zlecenie Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – Wcześniej, przed jednym z bloków przy ulicy Paderewskiego, ujawniono ślady brunatnej substancji – mówi nadkom. Adam Szeląg, rzecznik KMP. 

Policja nie podaje szczegółów, przed wspomnianym blokiem prawdopodobnie znaleziono ślady krwi. Nie wiadomo, do kogo one należały i kim jest poszukiwany mężczyzna. Wiadomo, że stalowowolscy policjanci nikogo do tej sprawy nie zatrzymali.

Na policję dotychczas nie zgłosiła się żadna osoba pokrzywdzona. Pod uwagę brane są m.in. porachunki pseudokibiców. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama