Pocisk wystrzelony najprawdopodobniej z karabinu uderzył we wtorek w elewację domu mieszkalnego w Jaksmanicach na Podkarpaciu. To miejscowość leżąca w pobliżu granicy z Ukrainą.
Mjr Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, poinformowała, że po stronie ukraińskiej odbywają się ćwiczenia tamtejszych służb granicznych. Prawdopodobnie zabłąkany pocisk przeleciał na stronę polską, trafiając w elewację domu w Jaksmanicach.
Pikor dodała, że ukraińskie służby we wtorek rano poinformowały polską stronę o ćwiczeniach. To normalna praktyka, gdy służby obu krajów przeprowadzają wszelkie działania w bezpośredniej bliskości granicy państw.
O odnalezieniu pocisku straż graniczną poinformował we wtorek wczesnym popołudniem mieszkaniec przygranicznej miejscowości Jaksmanice.
– Przyjechałam z córką z zakupów. Mąż usłyszał strzały, jak wychodził z domu. Pocisk odbił się od ściany i upadł na trawę. Kilka chwil wcześniej mogła zdarzyć się tragedia – powiedziała w TVP Info właścicielka domu.
Zdaniem policjantów, którzy przyjechali na miejsce, pocisk pochodził prawdopodobnie z karabinu. Elżbieta Pikor dodała, że jest to pocisk z kałasznikowa.
Okoliczności zdarzenia i pochodzenia pocisku bada policja. Postępowanie nadzoruje prokuratura.
redakcja@rzeszow-news.pl