Zdjęcie: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej

W Rzeszowie założyli spółkę tylko po to, by załatwiała cudzoziemcom legalny pobyt w Polsce. Przed sądem odpowie za to 46-letni Polak pochodzenia ukraińskiego i jego 23-letni syn. 

Trwające ponad 1,5 roku dochodzenie w sprawie m.in. fałszerstw dokumentów i legalizowania pobytu cudzoziemców w Polsce prowadzili funkcjonariusze Straży Granicznej z Rzeszowa – Jasionki. Zapoczątkowała je kontrola w 2018 roku w jednej z rzeszowskich spółek, która trudniła się zatrudnianiem w Polsce cudzoziemców. 

Spółkę reprezentował 46-letni Witold T., obywatel Polski pochodzenia ukraińskiego. Z dokumentów wynikało, że firma zatrudnia Ukraińców, Gruzinów i Ormian. Szybko się okazało, że tylko „na papierze”. Pogranicznicy ustalili, że Witold T. i jego syn, 23-letni Oleksander T., fałszowali dokumenty legalizujące pobyt cudzoziemców w Polsce.

Przykładowo, w dokumentach składanych w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie były podrobione podpisy pracodawców, rzekomych wspólników rodzinnego duetu. Fałszowano także umowy najmu mieszkań, w których mieli przebywać cudzoziemcy.

– Jeden z cudzoziemców przyznał, że za załatwienie karty pobytu na terytorium RP musiał zapłacić 1000 euro – informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Pogranicznicy ustalili, że Witold T. i jego syn w ciągu niespełna dwóch lat załatwili lub próbowali załatwić legalny pobyt w Polsce ponad 20 cudzoziemcom.

46-latkowi przedstawiono 20 zarzutów m.in. posługiwania się sfałszowanymi dokumentami, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy czy osiągniecia korzyści majątkowej za ułatwienie pobytu cudzoziemcowi na terytorium Polski.

Z kolei Oleksander T. usłyszał 16 zarzutów m.in. podrabiania podpisów potencjalnych pracodawców we wnioskach składanych do Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego, umów najmu mieszkań oraz umów o pracę. Akt oskarżenia przeciwko mężczyznom trafił do Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Grozi im grzywna i do 5 lat więzienia. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama