Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Reklama

Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie ocenia, że 2024 rok na Podkarpaciu był umiarkowanie dobry. Dodał, że okresowy, niewielki wzrost liczby osób pozostających bez pracy w zimie, nie powinien negatywnie rzutować na kondycję regionalnej gospodarki w bieżącym roku.

Bezrobocie w grudniu wyższe o 0,2 proc. niż w listopadzie

Z danych ministerstwa pracy wynika, że w grudniu ub.r. bezrobocie na Podkarpaciu sięgnęło poziomu 8,6 proc. i było to o 0,2 proc. więcej niż w listopadzie 2024. To oznacza, że bez pracy w województwie na koniec ub.r. było 67 404 osoby, o 1780 więcej niż w listopadzie 2024 r. Natomiast na koniec 2023 r. liczba osób bezrobotnych w regionie była nieznacznie większa i wynosiła 67 624.

Zdaniem Tomasza Czopa – dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie, grudniowy wzrost liczby osób bezrobotnych może się utrzymywać do końca zimy.

– W tym okresie bowiem występuje ograniczone zapotrzebowanie na prace, a szczyt interwencji państwa przypada zwykle na lato. Ruszają wówczas, łagodzące negatywne zjawiska na rynku, subsydiowane formy zatrudnienia i interwencja z udziałem środków unijnych – dodał dyrektor WUP.

Było mniej ofert pracy

Z danych WUP Rzeszów wynika, że w 2024 roku pracodawcy zgłosili do podkarpackich powiatowych urzędów pracy ponad 37,9 tys. ofert pracy. To mniej niż rok wcześniej, kiedy ofert było 43,4 tys.

Jak podał Czop, w 2024 rok wypowiedzenia grupowe wręczono 399 osobom z pięciu zakładów pracy. W 2023 roku redukcja miejsc pracy wyniosła 566 osób.

– Zatem obserwujemy spadek liczby nowych ofert pracy ze strony biznesu i przedsiębiorców. Jednak z drugiej strony, ubiegłoroczne redukcje etatów były niższe niż poprzednio. Mam nadzieję, że ten drugi wskaźnik utrzyma się na bardzo niskim poziomie – powiedział dyrektor WUP w Rzeszowie.

Problemem jest depopulacja

W ocenie Czopa, na regionalnym rynku pracy narastającym problemem staje się depopulacja.

– Powoduje ona wzrost poszukiwanych pracowników z wymaganymi kwalifikacjami, uprawnieniami i umiejętnościami. Na Podkarpaciu w najbliższej przyszłości będzie brakować przede wszystkim lekarzy różnych specjalności, fizjoterapeutów czy opiekunów osób starszych – wymienił.

Poszukiwani będą też pracownicy w budownictwie, gdzie deficyt wynika z braku kształcenia w zawodach związanych z „budowlanką”.

Popyt na doświadczonych pracowników

Jak zauważył Czop, następuje również odpływ doświadczonych pracowników, odchodzących na emeryturę, znajdujących lepiej płatną pracę w innych regionach kraju lub za granicą.

– Nadal deficytowymi zawodami pozostają specjaliści z uprawnieniami i kwalifikacjami, w tym kierowcy tirów, samochodów ciężarowych i autobusów, operatorzy specjalistycznych maszyn. Brakuje również nauczycieli przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu czy samodzielnych księgowych – podkreślił dyrektor rzeszowskiego urzędu.

(oprac. red/PAP)

Czytaj więcej:

Black Red White zamyka fabrykę. Ponad 200 osób straci pracę!

Reklama