W ubiegłorocznych wyborach na prezydenta Polski miał najgorszy wynik. W środę w wyborach na prezydenta Rzeszowa poparł Grzegorza Brauna. Kto? Prof. Mirosław Piotrowski, jeszcze do niedawna związany z Radiem Maryja i TV Trwam.
Piotrowski jest profesorem nadzwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w latach 2004-2019 był europosłem, najpierw z ramienia Ligi Polskich Rodzin, potem PiS, z którym rozstał się w 2014 roku. Piotrowski znany był głównie z występowania w mediach ojca Tadeusza Rydzyka, twórcy Radia Maryja i TV Trwam.
W 2018 roku Mirosław Piotrowski założył partię Ruch Prawdziwa Europa, która w mediach ogólnopolskich była nazywana „partią o. Rydzyka”. Nie odniosła sukcesu. Sam Piotrowski w 2019 r. bezskutecznie próbował dostać się do Senatu, a w 2020 startował w wyborach na prezydenta Polski. Zdobył zaledwie 21 065 głosów (0,11 proc.), zajął ostatnie 11. miejsce.
Piotrowski w środę przyjechał do Rzeszowa, by w wyborach prezydenckich poprzeć Grzegorza Brauna, kandydata Konfederacji. Piotrowski jest oburzony, że wybory nie odbędą się 9 maja, a 13 czerwca. Były europoseł PiS kwestionuje kompetencje Krzysztofa Saczki, który w zastępstwie jest obecnie Głównym Inspektorem Sanitarnym.
To właśnie GIS zarekomendował rządowi, by wybory w Rzeszowie przesunąć na czerwiec z powodu „niestabilnej sytuacji epidemicznej”. Saczka swoją funkcję pełni od pół roku, gdy z powodów zdrowotnych ze stanowiska GIS zrezygnował Jarosław Pinkas. Do tej pory nie wybrano nowego szefa sanepidu. Saczka z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem.
Ferenc na starość zdziwaczał
Mirosław Piotrowski uważa, że rekomendacje o zmianie terminu wyborów prezydenckich wydał ktoś, kto w Polsce w tej chwili nie istnieje. Ustawa o GIS mówi bowiem, że może nim być tylko lekarz. – Nie wiem, kto wstrzymuje wybory w Rzeszowie i kto się boi kandydatury Grzegorza Brauna – mówił Mirosław Piotrowski.
Piotrowski pochwalił Rzeszów za to „jak piękni się zmienił”, że wielu mieszkańców Lublina podziwia stolicę Podkarpacia i patrzy na nasze miasto z zazdrością. – Aby Rzeszów był królową na wschodniej ścianie Polski musi dobrze wybrać, musi wybrać dobrego prezydenta – podkreślał Mirosław Piotrowski.
W wyborach w Rzeszowie startuje czworo kandydatów. Oprócz Grzegorza Brauna, są jeszcze: Marcin Warchoł (popierany przez byłego prezydenta Tadeusza Ferenca), Konrada Fijołka (kandydata opozycji) i Ewę Leniart (popierana przez PiS). Według Piotrowskiego w wyborach mamy do czynienia „ze zwarciem dwóch bloków”.
– Jednego, zamkniętego układu socjalistycznego i samodzielnego, prawicowego, wolnościowego kandydata, jakim jest poseł Grzegorz Braun – stwierdził Mirosław Piotrowski. W drodze do Rzeszowa zobaczył on billboardy, na których Tadeusz Ferenc popiera Marcina Warchoła. Piotrowski twierdzi, że Warchoł jest „lewicowym kandydatem”.
– Uznając ogromne zasługi prezydenta Ferenca dla tego miasta, nie sposób tej sytuacji nie wytłumaczyć. Na starość zdziwaczał. Powinien poprzeć Grzegorza Brauna. Ta kandydatura daje perspektywy i gwarancje, że to miasto będzie dobrze się rozwijało – ocenił Mirosław Piotrowski. Grzegorz Braun podziękował mu za poparcie.
Pełnoprawny współgospodarz
Braun nazwał Piotrowskiego „pełnoprawnym współgospodarzem” w strefie wolnej od lockdownu, którą Braun ogłosił już wcześniej Rzeszów, szerząc na każdy kroku antycovidowe teorie spiskowe. Ta strefa w środę objawiła się tym, że konfederaci na ulicy 3 Maja postawili antylockdownowy namiot.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl