Zdjęcie poglądowe: Policja / Pixabay
Reklama

66-latek z powiatu rzeszowskiego nie zarejestrował przyczepy kempingowej, a mimo tego wyruszył z nią w trasę. Mężczyzna próbował ukryć ominięcie przepisów przyczepiając do niej tablice rejestracyjne z innego pojazdu.

Za manipulację związaną z nielegalnym użyciem tablic rejestracyjnych grożą mu teraz poważne konsekwencje prawne.

Trafiona kontrola przyczepy kempingowej

W czwartek przed południem, policjanci ropczyckiej drogówki postanowili skontrolować mężczyznę kierującego osobowym suzuki. Pojazd holował w miejscowości Szkodna (gmina Sędziszów Małopolski) przyczepę kempingową. Kontrola wykazała, że tablica rejestracyjna nie należy do sprawdzanej przyczepy.

Tłumaczenie 66-latka było zaskakujące. – Kierujący pojazdem, 66-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, przyznał, że tablice przełożył z innej przyczepy, ponieważ ta nie jest zarejestrowana – relacjonuje młodszy aspirant Agnieszka Olszowy-Szydło, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach.

Reklama

Przyczepa bez papierów

Sprawdzenie w systemie wykazało, że mężczyzna nie mógł ciągnąć tego typu przyczepy kempingowej samochodem, którym kierował, ponieważ dopuszczalna masa całkowita w odniesieniu do pojazdu suzuki, przewyższała normę. Ponadto przyczepa nie posiadała także obowiązkowego ubezpieczenia.

Kompletne zlekceważenie przepisów może doprowadzić 66-latka do poważnych konsekwencji prawnych. Mężczyzna odpowie za popełnione czyny przed sądem. Jak informuje ropczycka policja, zgodnie z przepisami kodeksu karnego, za przełożenie tablic rejestracyjnych z innego pojazdu grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej:

PAŻP zamknęła strefę lotów nad wschodnią Polską. Podkarpacie objęte zakazem

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama