Skandaliczna historia w podrzeszowskim Tyczynie. 30-latek współżył z psem. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty znęcania się nad zwierzęciem.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 2 października. Policję powiadomiła o nim kobieta, która była świadkiem współżycia 30-latka z psem na prywatnej posesji przed domem.
– Kobieta zrobiła zdjęcie z miejsca zdarzenia i przekazała je policji – mówi Dominik Miś, szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
Policjanci, którzy pojechali do Tyczyna, zabrali psa z posesji i przewieźli go do schroniska. To labrador. 30-letni Edward C. był pijany, miał prawie promil alkoholu w organizmie.
– Zdarzenie zakwalifikowaliśmy jako znęcanie się nad zwierzęciem. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty w prokuraturze – mówi Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.
Prokurator Dominik Miś potwierdza, że 30-latek współżył z labradorem.
– Mężczyzna jest podejrzany o znęcanie się nad psem poprzez dopuszczenie się obcowania płciowego z labradorem. Zarzut został postawiony w związku ze złamaniem ustawy o ochronie zwierząt – dodaje Miś.
Edward C. przyznał się do winy. – Nie potrafił wytłumaczyć swojego postępowania. Zeznał, że pierwszy raz w życiu coś takiego mu się zdarzyło – twierdzi Dominik Miś.
30-latkowi grozi do dwóch lat więzienia. Nie był wcześniej karany. Postępowanie w tej sprawie zostanie szybko zakończone i w najbliższych tygodniach do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko mieszkańcowi Tyczyna.
Prokuratura nie stosowała wobec Edwarda C. żadnych środków zapobiegawczych. – Nie ma obawy matactwa i ukrywania się podejrzanego – słyszymy w prokuraturze.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl