Sport to zdrowie, a zdrowy obywatel to nie koszty, lecz oszczędności dla kraju. Zamiast kłócić się z lekarzami należałoby umożliwić dokonywanie „odpisów” na konto Ministra Sportu i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego m.in. z takich resortów jak:
1. Ministerstwo Zdrowia – inwestycja w profilaktykę i edukację prozdrowotną to zdrowsze społeczeństwo, a niestety tylko 1 % PKB wydajemy na profilaktykę
2. Ministerstwo Sprawiedliwości – sportowe zajęcia pozalekcyjne to mniejsza przestępczość u młodzieży.
3. MON i MSW – lepsi kandydaci do służby wojskowej we wszystkich jednostkach wojskowych.
4. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej – mniej zwolnień lekarskich, lepsi pracownicy i wydajniejsza praca.
5. Ministerstwo Edukacji Narodowej – przejęcie nauczycieli WF pod skrzydła Ministerstwa Sportu to inna jakość, profesjonalne programy nauczania…
Może warto o tym pomyśleć…