Zjawiskowy koncert Moniki Brodki w Millenium Hall [ZDJĘCIA]

Monika Brodka na każdym kroku udowadnia, że jest nadzieją polskiej muzyki elektronicznej. Po raz kolejny pokazała to w środę podczas koncertu w Millenium Hall w Rzeszowie.

 

Brodka przyjechała do Rzeszowa w ramach Red Bull Tour Bus ze swoim niezwykłym projektem Brodka XS. Piosenki z „Grandy” i „Lax” razem ze swoim zespołem wykonywali na małych instrumentach. Czuć i widać, że polska wokalistka uwielbia bawić się muzyką. Brodka na scenie dachu busa, który wjechał na plac eventowy Millenium Hall, grała na grzechotce, tamburynie, małych klawiszach i małej gitarze.

To, że ten niezwykły koncert można było zobaczyć w Rzeszowie, jest dziełem internautów, którzy spośród 12 miast wybierali 6, do których Brodka przyjechała. Wśród nich był Rzeszów, o czym artystka także wspomniała.

– Bardzo dziękujemy, że możemy tutaj być. W tym roku cała akcja Red Bulla odbywała się na zasadzie głosowania. I te miasta, które chciały nas najbardziej, mają nas. To jesteśmy. Jest nam bardzo, bardzo miło – mówiła ze sceny Brodka.

Swój koncert zaczęła od hitu „Krzyżówka Dnia”. Potem kolejny hit „Varsovie”. Nie zabrakło także „Dziewczyny mojego chłopaka”. „Dancing shoes” Brodka z zespołem zagrali na… iphone’ach. Piosenki były tak zaaranżowane, że momentami po pierwszych dźwiękach ciężko było wyłapać oryginały. Ale wszystko brzmiało niesłychanie świeżo i nastrojowo. Brodka projekt XS nazwała „niezwykłym”.

– Postanowiliśmy większość naszych piosenek przearanżować na małe instrumenty. Było to nie lada wyzwanie. W moich nagraniach pojawia się bardzo dużo elektroniki i takie rzeczy, który wydawało nam się, że nie da się niczym innym zastąpić. Podeszliśmy do tego materiału trochę z innej strony. Dało nam ogromną zabawę przez ostatnie tygodnie, ćwicząc ten materiał. Wszystkie małe instrumenty, które posiadaliśmy w domu, które posiadał wujek, ciocia, babcia oraz znajomi, wypożyczyliśmy specjalnie na tę okazję. Ale posunęliśmy się nawet do tego, że jeden z utworów zagramy na iphone’ach. Teraz Krzychu zapoda nam beacik… – tak Brodka zapowiedziała piosenkę „Dancing shoes”.

Każdy kolejny kawałek publiczność nagradzała gromki brawami i krzykiem. Zanim Brodka weszła na scenę z półgodzinnym koncertem wystąpił Krzysztof Zalewski, znany głównie, jako zwycięzca drugiej edycji „Idola”. Ale koncert Zalewskiego nie zrobił wrażenia. Na przeszkodzie stanęło zapewne też kiepskie nagłośnienie.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama