Niezbyt długo trwał sukces rzeszowskiego sanepidu z likwidacji sklepu z dopalaczami przy ul. Lenartowicza. W Rzeszowie powstał właśnie kolejny.
Wczoraj pisaliśmy, że sanepid doprowadził do zamknięcia sklepu z dopalaczami, który od kwietnia działał w kamienicy przy ul. Lenartowicza. Sanepid obawiał się, że w Rzeszowie szybko powstanie kolejny. Niestety, ten scenariusz już się spełnił.
Policja poinformowała sanepid, że nowy sklep z dopalaczami został otwarty przy ul. Kolejowej.
– Mamy zaplanowaną kontrolę. Jeżeli potwierdzi się profil działalności sklepu, to będziemy z całą stanowczością reagować i wszczynać postępowania, które z czasem okazują się skuteczne – mówi Jaromir Ślączka, szef rzeszowskiego sanepidu.
Policja sprawdza, kto się zajmuje handlem dopalaczami przy ul. Kolejowej.- Z naszych ustaleń wynika, że sklep został tam przeniesiony z ul. Lenartowicza – twierdzi Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie.
Sanepid zapowiada, że podejmie podobne kroki, jak w przypadku sklepu, który do piątku działał przy ul. Lenartowicza. Będzie chciał dotrzeć do właściciela budynku i nakłonić go do tego, by zerwał umowę najmu lokalu.
To na razie jedyne skuteczne narzędzie do walki z dopalaczami. Ani sanepid, ani urząd miasta nie są w stanie blokować działalności sklepów na etapie rejestrowania działalności gospodarczej, bo do końca nie wiadomo, czym dany przedsiębiorca zamierza handlować.
Przeważnie handel dopalaczami odbywa się pod przykrywką sprzedaży innego asortymentu, np. e-papierosów.
– Nie mamy narzędzi, które zapobiegałyby tworzeniu nowych sklepów, ale zrobimy wszystko, wspólnie z miastem, strażą miejską i policją, by ten proceder ograniczać. Prędzej, czy później nowy sklep też zostanie zamknięty – uważa Jaromir Ślączka.
Sanepid prawdopodobnie będzie zabezpieczał dopalacze w sklepie i wyśle je do specjalistycznych badań, które mają wykazać, czy dopalacze zawierają substancje psychoaktywne.
Sanepid zapewne wydawać będzie też decyzje o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej. Ale to procedura czasochłonna. Bo zakaz musi się uprawomocnić, a nie wykluczone, że w między czasie zmieni się właściciel sklepu i trzeba będzie wszczynać nowe postępowania.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl