Dużo drobnych zabytków, jak np. fragmenty naczyń ceramicznych, czy kości zwierzęcych oraz historyczna drewniana podbudowa ulicy – to efekty pierwszych prac archeologów prowadzonych przy ul. Kościuszki w Rzeszowie. Czego można się jeszcze spodziewać?
Miasto plan rewitalizacji rzeszowskich deptaków realizuje skrupulatnie. Po tym, jak odnowiono ul. 3 Maja – kostkę zamieniono na granitowe płyty, nasadzono drzewa, wymienione elementy małej architektury, wykonano „Okno Czasu”, czas przyszedł na ul. Kościuszki.
W przypadku tego fragmentu deptaku urzędnicy, czerpiąc z doświadczeń zdobytych przy przebudowie dawnej ulicy Pańskiej tym razem prace rozpoczęli od badań archeologicznych, które wykonuje Rzeszowski Ośrodek Archeologiczny za 100 tys. zł.
Zaskoczenia nie ma
Po 1,5 tygodnia na ul. Kościuszki archeologom udało się znaleźć póki co niewiele – odkryli pozostałości dawnej drewnianej podbudowy drogi oraz młodszą kostkę granitową tzw. galicyjską.
– Można się tego było spodziewać. Zaskoczenia nie ma, może poza tym, że między drewnianymi belkami znajduje się dość dużo różnego rodzaju zabytków. Znacznie więcej niż na ul. 3 Maja, co pokazuje, po pierwsze, że droga ta była blisko kościoła, więc ruch był większy, a po drugie – obecna ul. Kościuszki łączyła niegdyś dwie najważniejsze funkcje miasta: Rynek i kościół parafialny – wyjaśnia Dariusz Bobak, zastępca dyrektora Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.
Jeśli chodzi o znalezione zabytki, to wśród nich archeolodzy wymieniają fragmenty kości zwierzęcych, wyrzucone resztki żywności, fragmenty naczyń ceramicznych. – Śmieci wyrzucano niegdyś na ulicę, a oczyszczanie miasta nie było tak sprawne jak obecnie – wyjaśnia Bobak. – Znaleźliśmy też rzeczy zgubione przez ówczesnych mieszkańców. To monety i krzyżyki do wieszania na szyi – dodaje.
Póki co trudno coś powiedzieć o datowaniu odnalezionych artefaktów, ponieważ są to rzeczy dopiero co wydobyte, jeszcze przed konserwacją, a co za tym idzie, jeszcze nieczytelne.
Jedyne przypuszczenia co do chronologii można wysnuć w przypadku drewnianych belek. Te, które odkryto na ul. 3 Maja, datowane są na okres 1690-1750. – Prawdopodobnie nawierzchnia drewniana przy ul. Kościuszki nie jest młodsza od tej na ul. 3 Maja. Być może jest równoczasowa lub trochę starsza. Nasze przypuszczenia potwierdzą dopiero badania – wyjaśnia Dariusz Bobak.
A czego można się spodziewać jeszcze po tych wykopaliskach? Być może archeologom uda natrafić się na cmentarz parafialny i pozostałości pochówków oraz pozostałości dawnych budynków.
– Trudno naprawdę teraz stwierdzić, co się znajdzie. Archeologia ma to do siebie, że zawsze potrafi czymś zaskoczyć, więc ciężko przypuszczać, szczególnie w mieście, gdzie zabudowa była intensywna i ciągle się zmieniała, a w przekazie historycznym wiele rzeczy nie było dokumentowanych – wyjaśnia wiceszef Fundacji.
Jeśli chodzi o czas prowadzonych prac archeologicznych – mają one potrwać do końca kwietnia. Zdaniem Bobaka, naukowcy czasu mają aż nadto.
– Najbardziej czasochłonna byłaby eksploracja pochówków, bo to wymaga szczególnej precyzji. Jeśli teraz nie natrafiliśmy na cmentarz, to jeśli na niego natrafimy później, to nie na taką skalę, by prace archeologiczne były znacznie wydłużone – wyjaśnia Dariusz Bobak.
Przedstawiciele Fundacji, która poprowadziła również badania na ul. 3 Maja, cieszą się, że tym razem archeolodzy mogą spokojnie pracować i nie towarzyszy im „element nerwowości”.
– Na ul. 3 Maja prace archeologiczne były prowadzone w momencie, gdy pracownicy remontujący nawierzchnię na coś natrafili. Wówczas musieliśmy wejść jak najszybciej i zbadać dane miejsce. Teraz możemy pracować spokojnie, nikt nas nie popędza, a pracownicy budowy nie będą musieli się obawiać żadnych niespodzianek – wyjaśnia Bobak.
Dwie oferty na wykonawcę
O tym, kto będzie remontował deptak przy ul. Kościuszki dowiemy się w przyszłym tygodniu. To właśnie wtedy ratusz ma wybrać jedną z dwóch firm, które zgłosiły się do przetargu: Strabag (oferta na ponad 2,7 mln zł) oraz konsorcjum „Lider” – Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych i Drogowych w Krośnie i „Partner” – Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo Handlowe „Witmar” z Wiśniowej (2,4 mln zł). Obie oferty przekraczają kwotę, którą ratusz zamierzał wydać na inwestycję – 2,1 mln zł.
Ratusz planuje, aby pierwsze prace rewitalizacyjne na ul. Kościuszki rozpoczęły się tuż po Święcie Paniagi i zakończyły jesienią br., a w 2019 r. rozpoczęła modernizacja ostatniego deptaka w Śródmieściu – ulicy Grunwaldzkiej. Prace miałyby się zakończyć najpóźniej w 2020 r.
Charakter ulicy Kościuszki będzie podobny do ulicy 3 Maja, czyli również kostka brukowa zostanie zastąpiona płytą granitową. Na drzewa raczej nie ma co liczyć ze względu na to, że ulica jest węższa, ale na pewno – jak obiecują urzędnicy – pojawi się mała architektura, czyli ławki i nowe kosze na śmieci.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl