Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News

Dramatyczna wiadomość z rzeszowskiego szpitala. Zmarł 6-miesięczny chłopiec, który do szpitala trafił z poważnymi obrażeniami.

Śmierć chłopca potwierdził nam w sobotę po południu Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.

– Cały czas zbieramy materiał dowodowy w tej sprawie. Przed nami jeszcze sporo pracy. Po skompletowaniu materiału, przekażemy go do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów, która zdecyduje o kwalifikacji czynu – mówi Rzeszów News Adam Szeląg.

Dotychczasowe policyjne czynności były prowadzone pod kątem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W związku ze śmiercią chłopca, prokuratura prawdopodobnie zmieni tę kwalifikację. 

Przypomnijmy, policja o dramacie dwójki dzieci – 6-miesięcznego chłopca i 2,5-letniej dziewczynki – została powiadomiona w piątek po południu. Do zdarzenia doszło w Rzeszowie.

Do jednego z rzeszowskich szpitali przewieziono dwójkę dzieci. Wcześniej trafił tam półroczny chłopiec, który miał liczne obrażenia, w tym obrażenia głowy. Karetkę wezwała matka, gdy zobaczyła, że syn nie daje oznak życia. 

Ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe chłopca, ale był on w krytycznym stanie. Kilka godzin później do szpitala przewieziono 2,5-letnią dziewczynkę, która także miała obrażenia, ale na szczęście niezagrażające jej życiu. 

Niestety, lekarzom nie udało się uratować życia malca. Chłopiec zmarł w szpitalu w sobotę po południu. 

Rzeszowscy policjanci zatrzymali rodziców dzieci: 26-letniego ojca i 23-letnią matkę. Oboje byli trzeźwi. Funkcjonariusze cały czas wyjaśniają, w jakich okoliczności dzieci doznały obrażeń. Trwa przesłuchiwanie świadków. 

Policja i prokuratura mają 48 godzin od zatrzymania rodziców na podjęcie decyzji, czy zostaną im przedstawione zarzuty. Ten czas minie w niedzielę wieczorem. Wiadomo, że rodzice dzieci nie mieszkali razem. 

(ram)                                                                        

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama