MICHAŁ OKRZESZOWSKI
– Musimy się rozstać z wizją „szalonego Antka”, a zwolennicy PiS z wizją „Antoniego bohatera”. Sądzę, że zajmie im to jeszcze więcej czasu – mówił podczas spotkania w Rzeszowie Tomasz Piątek – autor kontrowersyjnej książki „Macierewicz i jego tajemnice”, w której zarzuca ministrowi obrony niejasne powiązania z Rosją.
Książka ukazała się w czerwcu 2017 roku. Jak do tej pory sprzedano już ok. 200 tys. jej egzemplarzy. Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie do prokuratury, by ścigała pisarza za „przemoc i groźby wobec funkcjonariusza państwowego”. W obronie autora stanęło 10 międzynarodowych organizacji, m.in. Reporterzy bez Granic, Freedom House, International Press Institute, Global Editors Network. Również Harlem Désir, przedstawiciel do spraw wolności mediów OBWE, napisał w tej sprawie list do Witolda Waszczykowskiego, ministra spraw zagranicznych.
– Książka zawiera fakty i niewielką ilość hipotez, które są wyraźnie oddzielone od faktów. Fakty są dokładnie udokumentowane. Książka zawiera kilkaset odniesień do źródeł, które w 90 procentach są ogólnie dostępne – są to dokumenty, akta sądowe, oficjalne oświadczenia, archiwa IPN, rozmowy ze źródłami, z których większa część występuje pod nazwiskiem – mówił Tomasz Piątek podczas wtorkowego spotkania z czytelnikami w WSPiA Rzeszowskiej Szkole Wyższej.
Konfident SB u boku szefa MON
W publikacji autor przyjrzał się m.in. powiązaniom Antoniego Macierewicza z biznesmenem Robertem Luśnią – opozycjonistą w czasach PRL. Chociaż w 2006 r. Sąd Najwyższy ostatecznie orzekł, że Luśnia był konfidentem SB i udowodnił mu kłamstwo lustracyjne, to Macierewicz (oficjalnie zwalczający byłych agentów) nie zerwał współpracy z Luśnią.
Obaj panowie do tej pory zasiadają we władzach fundacji Głos, mającej związek z firmą Macierewicza – Dziedzictwo Polskie, która wydawała gazetę „Głos”, gdzie redaktorem naczelnym był Antoni Macierewicz (wiedzę na ten temat można znaleźć w Krajowym Rejestrze Sądowym i serwisie Moje Państwo). Oficerowie SB, z którymi współpracował Luśnia, mają związki z radzieckim, a później rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.
Piątek przyjrzał się także związkom Macierewicza z byłym amerykańskim senatorem i biznesmenem Alfonsem d’Amato, który obsługuje wielkie koncerny, robiące interesy z Kremlem. W książce mowa jest także o prokremlowskim rosyjskim mafiosie Siemionie Mogilewiczu. Autor wspomina także o współpracy Macierewicza z prorosyjską partią Zmiana, m.in. podczas tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej.
Tolerancja dla wybryków Macierewicza
Zdaniem pisarza, działania Macierewicza dotyczące katastrofy smoleńskiej uwiarygodniają go w oczach wielu Polaków jako przeciwnika Rosji, a także pomagają dzielić Polaków, co jest bardzo na rękę Kremlowi. Przyglądając się różnym „niebezpiecznym związkom”, oraz działaniom Macierewicza, pisarz postawił hipotezę o powiązaniach ministra obrony narodowej z Rosją, jednak – jak zaznacza – jest to na razie tylko hipoteza.
Jako działania godzące w obronność Polski, Piątek podaje m.in. zerwanie kontraktu na zakup śmigłowców Caracal, faworyzowanie Wojsk Obrony Terytorialnej, uzbrojonych w przestarzałe karabiny, przy równoczesnym zaniedbaniu Marynarki Wojennej, nieudolną likwidację WSI, podczas której ujawniono polskich agentów działających za granicą.
– Co na to wszystko Jarosław Kaczyński? – spytał prowadzący spotkanie Kuba Karyś, szef podkarpackiego Komitetu Obrony Demokracji.
– Pytanie: jakie informacje do niego docierają? Podejrzewam, że teraz znowu jest w konflikcie z Antonim Macierewiczem, ale tego nie okazuje. Nie wiem, skąd w nim tak wielka tolerancja dla wybryków Macierewicza. Dwie osoby niezależnie od siebie mówiły mi, że Macierewicz posiada pewne dokumenty, które mogłyby obciążyć, Kaczyńskiego, ale to na razie tylko hipoteza – stwierdził pisarz.
„Obrońca” Macierewicza
– W „Gazecie Wyborczej”, co może być zaskakujące, jest obrońca Macierewicza. Jego stary znajomy nazywa się Adam Michnik. Jest on świadomy szkodliwości działań Macierewicza, ale uważa, że Macierewicz nie poszedłby na współpracę z Rosjanami dobrowolnie. Uważa, że Macierewicz mógł zostać zwerbowany „pod obcą flagą”, co często robią służby. Rosjanie mogli wysłać do niego swoich ludzi narodowości amerykańskiej. Tak mi powiedział Adam Michnik, kiedy przeczytał o związkach Macierewicza z d’Amato – mówił Piątek.
Jego zdaniem jednak Macierewicz jest świadomy tego, co się dzieje. – Nawet jeżeli nie robi tego dobrowolnie, to raczej robi to świadomie. Jeżeli jest uwikłany wbrew swojej woli, to musiał pojawić się moment, kiedy zrozumiał, co się wokół niego dzieje, ale było już za późno – dodał Piątek.
Zdaniem dziennikarza, Macierewicz stara się, by wielu traktowało go jako osobę chorą psychicznie, ale może to być celowe działanie. – Musimy się rozstać z wizją „szalonego Antka”, a zwolennicy PiS z wizją „Antoniego bohatera”. Sądzę, że zajmie im to jeszcze więcej czasu – stwierdził autor książki.
Pisarz opowiadał też o sytuacjach, które go spotkały w związku z publikacją książki. Twierdzi, ze jego telefon jest podsłuchiwany – Być może jest to obserwacja ostentacyjna, która ma na celu zastraszenie mnie – stwierdził.
„Panie Tomku…”
Tomasz Piątek mówił tez o spotkaniu z pewnym biznesmenem, który ostrzegał, by nie zajmować się pewnymi sprawami. „Panie Tomku, najważniejsze to żyć… w dobrym zdrowiu – powiedział biznesmen i zaśmiał się – wspomina Tomasz Piątek.
Podczas spotkania padło wiele pytań ze strony publiczności. Na pytanie o powiązania Macierewicza z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, autor odpowiedział: – Ten temat wraca na każdym spotkaniu. Zrozumiałem, że ten wątek musi się pojawić w nowej, większej książce o Macierewiczu, którą chcę wydać na wiosnę. Ojciec Rydzyk ma też przynajmniej jedno bardzo zagadkowe powiązanie z Rosją, które swego czasu mu wytykał Jarosław Kaczyński, kiedy mówił o nadajnikach Radia Maryja, które nadają z Rosji – przyznał pisarz.
Inne pytanie dotyczyło członków rządu, będących stronnikami Macierewicza. Pisarz zauważył, że prorosyjską politykę prowadzi minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który w wywiadzie dla dziennika „Kommiersant” publicznie poprosił o spotkanie z rosyjskim ministrem Siergiejem Ławrowem, który nawet na to nie zareagował. Co więcej, Waszyczkowski powiedział, że liczebność wojsk NATO w naszym kraju jest symboliczna.
– Za to powinien być zdymisjonowany, bo w ten sposób zbliżył się do zdrady stanu – stwierdził Piątek.
PiS przejmie media prywatne?
Padło także pytanie, czy w Polsce jest możliwe „zagarnięcie” przez rząd mediów prywatnych. – Viktorowi Orbánowi [premierowi Węgier – przyp. red.] to się udało, więc jest to możliwe. Wszystko zależy od tego, czy Polacy zorganizują masowe protesty w obronie mediów – stwierdził.
Gdy była mowa o mediach, to padło także pytanie dotyczące wolności w internecie, czy można spodziewać się protestów podobnych do tych przeciwko ACTA. – Wielu młodych internautów jest przyzwyczajonych do inwigilacji w celach marketingowych, którą prowadzą różne firmy, dlatego nie obawiają się oni inwigilacji politycznej. Nie zdają sobie jednak sprawy, że jest ona o wiele bardziej niebezpieczna. Poza tym, wiele młodych osób pozytywnie reaguje na silne państwo – powiedział Piątek.
W spotkaniu z Tomaszem Piątkiem wzięło udział ok. 50 osób. Swoją akcję zorganizowała także grupa lokalna Amnesty International, która przed wejściem do sali wykładowej zbierała podpisy w obronie pisarza.
redakcja@rzeszow-news.pl