Szczęśliwy finał poszukiwań 12-letniej Joanny Ż. z Rzeszowa, która zaginęła w miniony czwartek. W sobotę po południu odnalazł ją znajomy rodziny na dworcu PKP w Krakowie.
Początkowo policja informowała, że Joannę odnalazł jej kuzyn. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że 12-latkę na dworcu wypatrzył znajomy rodziców 12-latki.
– Dziewczynka została odnaleziona ok. godz. 14:00. Stała przy kasie kolejowej i kupowała powrotny bilet na pociąg do Rzeszowa – mówi Rzeszów News Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie.
O odnalezieniu Joanny Ż. powiadomiona została już krakowska policja. – Dziewczynka jest cała i zdrowa – dodaje Szeląg.
Na razie nie wiadomo, gdzie 12-latka spędziła dwie ostatnie noce. Wiadomo, że w czwartek w dniu zaginięcia ok. godz. 13:00 kupowała na rzeszowskim dworcu PKP bilet do Krakowa. Rzeszowscy policjanci potwierdzili również, że dziewczynka dotarła do stolicy Małopolski. Funkcjonariusze te informacje przekazali swoim krakowskim kolegom.
Godzinę przed wyjazdem do Krakowa, Joanna Ż. była w jednym ze sklepów Galerii Rzeszów, gdzie została zarejestrowana przez kamerę monitoringu. Potem poszła w kierunku dworca PKP i pojechała do Krakowa.
Tym samym podejrzenia rzeszowskich policjantów, że dziewczyna mogła się udać w kierunku stolicy Małopolski się potwierdziły. – O tym, że 12-latka może być w Krakowie świadczyła przejrzana przez nas korespondencja dziewczynki. Ustaliliśmy to również na podstawie rozmów z koleżankami 12-latki – mówi Adam Szeląg.
W akcję poszukiwania dziewczynki zaangażował się również znajomy rodziny Ż., który w sobotę po południu na dworcu PKP w Krakowie zauważył Joannę Ż., gdy kupowała bilet na pociąg do Rzeszowa. Po dziewczynkę jadą już rodzice. – Dziewczynka przebywa na komisariacie policji w Krakowie – dodaje Szeląg.
Przypomnijmy: w miniony czwartek 12-latka wyszła z domu przy ul. Krakowskiej ok. godz. 8:00. Rodzice odwieźli ją do szkoły. Ok. 10:00 Joanna wróciła do domu, gdy nikogo nie było. Zostawiła plecak szkolny, telefon komórkowy, zabrała pieniądze i ubrania.
Policja o zaginięciu dziewczynki dowiedziała się tego samego dnia po południu, gdy rodzice wrócili do domu ok. 16:00 i zobaczyli, że nie ma córki.
Do późnych godzin nocnych trwały poszukiwania 12-latki na terenie całego miasta, głównie w rejonie ulicy Krakowskiej. W akcji brali udział policjanci, strażacy oraz ratownicy stowarzyszenia STORAT wraz z psami tropiącymi.
Policja podejrzewa, że Joanna Ż. postanowiła uciec z domu. Na całe szczęście została odnaleziona. – O całym zdarzeniu będzie powiadomiony przez nas sąd rodzinny – zapowiada Adam Szeląg.
Z policyjnych ustaleń wynika, że to pierwszy przypadek, gdy Joanna Ż. uciekła z domu. Nie było z nią problemów wychowawczych, w szkole dziewczynka również nie miała kłopotów z nauką.
– Ucieczka 12-latki była ogromnym zaskoczeniem dla rodziców – mówią policjanci.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl