Policjanci, strażacy i ratownicy ze stowarzyszenia STORAT postawieni na nogi. W czwartek w Rzeszowie zaginęła 12-letnia Joanna Ż. Trwają poszukiwania dziewczynki.
O tym, że policja prowadzi poszukiwania zaginionej osoby, jako pierwsi, poinformowaliśmy w czwartek wieczorem, gdy zaczęły do nas docierać informacje od Czytelników, że w centrum Rzeszowa od ok. godz. 21:00 na ulicach pojawiło się bardzo dużo radiowozów policyjnych i wozów strażackich na sygnałach świetlnych i dźwiękowych.
W pierwszych godzinach policjanci nie chcieli podawać, kto jest poszukiwany. Akcja głównie była i jest w dalszym ciągu prowadzona w rejonie ulicy Krakowskiej (stan na godz. 2:30 w nocy).
Gdy przyjechaliśmy na miejsce prowadzonych poszukiwań okazało się, że policjanci, strażacy i dwa zespoły ratowników z dwoma psami tropiącymi z rzeszowskiego stowarzyszenia STORAT poszukują 12-letniej Joanny Ż.
Dziewczynka wraz z rodzicami mieszka właśnie w okolicach ul. Krakowskiej. Ratownicy przeczesywali teren w promieniu ponad dwóch kilometrów, m.in. nieużytki, kompleksy leśne. Funkcjonariusze sprawdzili szpitale, pogotowie ratunkowe, dworce autobusowe i kolejowe. Komunikaty o zaginięciu zostały przekazane do taksówkarzy i przewoźników.
Jak na razie, 12-latki nie udało się odnaleźć.
Dziewczynka wyszła z domu do szkoły wraz z rodzicami w czwartek ok. godz. 8:00. 12-latka do szkoły jednak nie dotarła i w zasadzie kontakt z dziewczynką w tym momencie się urywa. Nikt jej później już nie widział. 12-latka wróciła do domu nie wcześniej, jak ok. godz. 10:00-11:00, choć precyzyjnej godziny powrotu policja na razie nie jest w stanie wskazać.
– Zostawiła w domu plecak szkolny, telefon komórkowy oraz wzięła ubrania i pieniądze. W domu wówczas nikogo nie było. Rodzice wrócili ok. 16:00 – mówił Rzeszów News kom. Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie, z którym byliśmy na miejscu akcji poszukiwawczej.
Rodzice, zaniepokojeni nieobecnością córki, powiadomili policję o zaginięciu Joanny. W godzinach wieczornych akcja nabrała tempa. Na miejsce wysłano policjantów, strażaków i ratowników STORAT-u. Jednocześnie wszystkie policyjne patrole na terenie miasta otrzymały informacje o zaginięciu 12-latki.
– Są przesłanki, że dziewczynka mogła udać się w kierunku Krakowa, że wraca do miejsca, z którym związane są jej dobre wspomnienia. Powiadomiliśmy wszystkie jednostki policji w kierunku Krakowa o poszukiwaniach 12-latki – mówił nam Adam Szeląg.
Policja nie ujawnia, co się kryje za miejscem z „dobrymi wspomnieniami” dziewczynki. Funkcjonariusze przeglądają również zapisy miejskiego monitoringu na terenie Rzeszowa.
– Prawdopodobnie dziewczynka uciekła z domu. Nie ma na razie przesłanek, aczkolwiek niczego nie wykluczamy, by sądzić, że 12-latka padła ofiarą jakiegoś przestępstwa lub mogło jej się stać coś złego ze strony osób trzecich – stwierdził kom. Szeląg.
Joanna nigdy wcześniej nie uciekała z domu. Policja prosi o pomoc w odnalezieniu dziewczynki. Jeżeli ktoś ma informacje, które mogą się do tego przyczynić, proszony jest o kontakt z Komendą Miejską Policji w Rzeszowie, tel. 17 858 33 10 lub z najbliższą jednostką policji – 997.
Policjanci są dobrej myśli. Uważają, że akcja poszukiwania Joanny Żebrackiej zakończy się szczęśliwie.
AKTUALIZACJA: Nocna akcja 12-latki nie przyniosła efektów. Dziewczynka wciąż jest poszukiwana.
Rysopis 12-latki
Joanna ma 165 cm wzrostu, waży 45 kg, ma szczupłą budowę ciała, brązowe włosy za ramiona spięte w kucyk, oczy zielone, twarz pociągłą, uszy przylegające, nos prosty, uzębienie pełne.
Gdy 12-latka wyszła do szkoły ubrana była w kozaki do kolan, czarne z odwijanym białym futerkiem, granatowe jeansy, bordową kurtkę typu sportowego z mankietami zapinaną na zamek. Pod kurtką Joanna miała bluzę sportową, czapkę szaro-białą i szalik typu komin szaro-biały.
Policja zaznacza, że dziewczynka mogła się przebrać.
redakcja@rzeszow-news.pl