Zdjęcie: MPGK Rzeszów
Reklama

Z 16 chętnych ratusz wytypował czterech kandydatów, którzy powalczą  stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie. 

Pod koniec maja ratusz rozpoczął poszukiwania nowego prezesa MPGK. 8 maja, po prawie 19 latach pracy, stanowisko to stracił Juliusz Sieczkowski, po bałaganie z odbiorem śmieci od mieszkańców. 

– Prezes został odwołany, bo nie spełniał moich oczekiwań. Podpisał też umowę z PGE na wywóz odpadów do spalarni ze stawką 302 zł za tonę, a to bije w mieszkańców. Podpisał umowę, gdy osobiście prowadziłem rozmowy, wcisnął mi się w negocjacje – mówił nam kilka tygodni temu Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. 

W piątek i sobotę komisja konkursowa przeprowadziła rozmowy z kandydatami. – Do konkursu zgłosiło się 16 osób, z czego 15 spełniło warunki formalno-prawne w związku z czym tę „piętnastkę” przesłuchiwała komisja konkursowa – mówi Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa. 

Miasto po rozmowach z kandydatami wytypowało czterech, którzy ich zdaniem są w stanie najlepiej pokierować MPGK. – Decyzja o tym, kto z tej czwórki obejmie stanowisko prezesa spółki zapadnie w tym tygodniu – zapowiada Gutkowski. 

Ratusz nie zdradza nazwisk osób, które wystartowały w konkursie na prezesa MPGK. Pensja szefa spółki jest bardzo atrakcyjna. Juliusz Sieczkowski miesięcznie zarabiał 17,9 tys. zł (brutto).  

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama