16-letni wychowanek Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łańcucie został uduszony przez kolegę z pokoju – twierdzi prokuratura.
To nowe ustalenia w sprawie śmierci 16-latka, którego ciało znaleziono w łańcuckiej placówce 7 września br. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu nastolatka było uduszenie. – W przełyku 16-latka była kulka papieru toaletowego – mówiła nam niedawno nam Ewa Lotczyk, szefowa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Nowe ustaleniach śledczych są szokujące. Do zabójstwa przyznał się kolega z pokoju 16-latka. To 15-letni chłopak. Obaj byli w tym czasie na kwarantannie w łańcuckiej placówce. Jak wynikało z pierwszych ustaleń, o śmierci 16-latka wychowawcę ośrodka poinformował 15-latek, gdy odebrał śniadanie. Twierdził, że jego kolega nie daje oznak życia.
Wychowawca wezwał pomoc medyczną, lekarz stwierdził zgon chłopaka. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łańcucie i jest ono w nadzorze służbowym Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Nowe okoliczności wyszły na jaw w środę. – Jeden z wychowanków przyznał się do zabójstwa 16-latka – mówi prokurator Ewa Lotczyk.
Prokuratorzy natychmiast powiadomili o tym Sąd Rodzinny w Łańcucie, gdzie w środę zapadła decyzja, że 15-latek zostanie umieszczony w schronisku dla nieletnich. Z uwagi na młody wiek, przesłuchano go jako „nieletniego sprawcę czynu karalnego”. Teraz sąd w swoim postępowaniu ustali, czy 15-latek za zabójstwo kolegi odpowie jako osoba dorosła.
– Nieletni złożył szczegółowe wyjaśnienia i przyznał się do zabójstwa poprzez uduszenie – potwierdza sędzia Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Co było motywem zabójstwa? Tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że 15-latek przebywał w schronisku w Łańcucie za rozboje i posiadanie treści propagujące ustrój faszystowski.
Jeżeli sąd uzna, że 15-latek może odpowiadać jako osoba dorosła, to akta sprawy wrócą ponownie do prokuratury. Wobec nieletniego sąd nie może orzec dożywotniego pozbawienia wolności, maksymalna kara to 25 lat więzienia. Zmarły 16-latek w łańcuckiej placówce przebywał od 3 września. Trafił tam z domu dziecka w Bytomiu na Śląsku.
Jeszcze w środę rano 15-latek, podejrzany o zabójstwo kolegi, przebywał w policyjnej izbie dziecka. Stamtąd zostanie przewieziony do schroniska. Jeśli sąd uzna, że 15-latek ma odpowiadać jako nieletni, to maksymalna kara, jaka mu grozi, to pobyt w „poprawczaku” do 21. roku życia.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl