Najbliższe trzy miesiące spędzi w dziecięcym areszcie 16-letni Kyrylo H., który jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa 12-letniej Anastazji. Dzień wcześniej zaatakował też inną nastolatkę – dowiedział się Rzeszów News.
Sędzia Aleksandra Krawczyk z Sądu Rejonowego w Rzeszowie potrzebowała w czwartek kilkudziesięciu minut, by Kyryla H. umieścić w schronisku dla nieletnich. Wniosła o to Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów, która 16-latkowi z Ukrainy postawiła zarzut usiłowania zabójstwa swojej rodaczki, 12-letniej Anastasii.
Jednocześnie prokuratura chce, by Kyrylo H. był sądzony jako osoba dorosła. Czwartkowa rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Dziennikarze nie mogli wejść na salę. Kyrylo H. został do niej wprowadzony przez policjantów tylnymi drzwiami. Dziennikarze zdołali jedynie zobaczyć nastolatka w brązowej bluzie z zaciągniętym na głowę kapturze.
Przed wejściem na salę siedziała także matka 16-latka, Oksana, którą sąd wezwał na rozprawę. Kobieta siedziała w milczeniu, w ręce trzymała różaniec i się modliła. – Co czuję? A co ma czuć matka w takiej sytuacji? W winę syna nie wierzę – powiedziała nam już po zakończeniu rozprawy Kyryla H.
72 godziny na decyzję
Na sali byli też prokurator Maciej Buczek, obrońca 16-latka, mec. Andrzej Janda, i tłumaczka języka ukraińskiego. Sędzia Aleksandra Krawczyk zdecydowała, że Kyrylo H. najbliższe trzy miesiące spędzi w dziecięcym areszcie. – O wyborze ośrodka zdecyduje Ministerstwo Sprawiedliwości – mówi Tomasz Berezowski, prezes rzeszowskiego sądu.
Wniosek prokuratora, by 16-latka sądzono jako osobę dorosłą będzie rozpoznawany w innym dniu, gdy sąd rodzinny uzna, że Kyryla H. wcześniej wspólnie mają zbadać biegli z zakresu psychologii i psychiatrii. – Biegli zostaną powołani, kiedy dowiemy się, w którym ośrodku małoletni będzie umieszczony – tłumaczy sędzia Berezowski.
Ministerstwo Sprawiedliwości ma 72 godziny na podjęcie decyzji, do którego schroniska Kyrylo H. ma być przewieziony. Do tego czasu 16-latek będzie w policyjnej izbie dziecka. Na czwartkowej rozprawie przyznał się do usiłowania zabójstwa 12-letniej Anastasii i złożył wyjaśnienia. Ich treść jest objęta tajemnicą postępowania.
Atak w parku Sybiraków
Jak się okazuje, Kyrylo H. odpowiada przed sądem nie tylko za poniedziałkowy atak na swoją rodaczkę przed blokiem nr 12 przy ulicy Mikołajczyka, ale również za groźby karalne wobec nastoletniej Aleksandry, na którą rzucił się z nożem dzień wcześniej, w niedzielę 12 listopada, w parku Sybiraków. Dziewczyna zdołała uciec przed napastnikiem.
– Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy w niedzielę, o godz. 19:18 – potwierdza asp. Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Więcej informacji nie zdradza, odsyła do prokuratury. Jej przedstawiciele też nie są rozmowni, twierdzą, że gospodarzem postępowania jest sąd rodzinny i tylko on ma prawo wypowiadać się w tej sprawie.
Jeżeli sąd uzna, że Kyrylo H. może być sądzony jako osoba dorosła, to za usiłowanie zabójstwa w więzieniu może spędzić nawet 25 lat. Polskie prawo nie przewiduje dożywocia dla nieletnich sprawców przestępstw. Jeżeli nie będzie zgody sądu na osądzenie 16-latka jako osoby dorosłej, to maksymalnie grozi mu pobyt w poprawczaku do 21. roku życia.
– Motywu sprawcy wciąż nie znamy – mówił nam w czwartek prokurator Maciej Buczek.
Nieoficjalnie wiemy, że Kyrylo H. mieszkał z matką w tym samym bloku co 12-letnia Anastasia, na którą rzucił się z nożem w poniedziałkowy wieczór na osiedlu gen. Andersa. Zadał jej kilka ciosów w okolicach szyi i głowy, gdy dziewczynka szła do pobliskiego sklepu na zakupy. Po zdarzeniu, 16-latek uciekł. Policjanci zatrzymali go we wtorek, przed 17:00.
Wideo: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie
Notowany na Ukrainie
Z naszych źródeł związanych ze śledztwem wynika, że Kyrylo H. mieszkał w Rzeszowie z matką od niedawna. Oboje pochodzą z Odessy. 16-latek był wcześniej notowany przez ukraińską policję za udział w bójkach z użyciem noża. Matka też jest znana ukraińskim organom ścigania. Teraz Kyrylo H. dopuścił się usiłowania zabójstwa swojej rodaczki.
– Nie znali się wcześniej, na miejscu Anastasii mógł być każdy – słyszymy w naszych źródłach związanych ze śledztwem.
12-latka wciąż przebywa w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. We wtorek lekarze wybudzili ją ze śpiączki farmakologicznej, wcześniej zoperowali jej twarz i szczękę. Anastasia może stracić wzrok w jednym oku. Na szyi ma dwie rany cięte po 8-10 cm, sprawca dźgnął ją również w policzek, oko, brew i czoło. Cud, że dziewczyna przeżyła.
– Na szyi ma ranę w okolicach tętnicy głównej – mówią nam śledczy.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl