Nocny wypadek w Rzeszowie
Zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie

Aby odnaleźć młodą kobietę, policjanci musieli przejść przez rzekę. Akcja poszukiwawcza 19-latki zakończyła się szczęśliwie. 

W środę, ok. godz. 15:30, dyżurny rzeszowskiej komendy otrzymał mrożące krew w żyłach zgłoszenie o kobiecie, która chce się targnąć na swoje życie. Informacje przekazał funkcjonariuszom wydziału kryminalnego, którzy nawiązali z kobietą kontakt telefoniczny.

– 19-latka nie była w stanie dokładnie określić swojego położenia. Miała przebywać w rejonie zalesionym, w pobliżu miejscowości Harta, gdzie dostała się przechodząc przez rzekę – relacjonuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. 

Jak twierdzi, rozmowa z młodą kobieta była utrudniona, jej wypowiedzi były chaotyczne, a połączenie często zrywało się. W wytypowany rejon dyżurny wysłał patrole. Równocześnie kryminalni nawiązali kontakt ze znajomym kobiety, który zgłosił jej zaginięcie.

Mężczyzna twierdził, że kojarzy miejsce, gdzie mogła przebywać dziewczyna. Kryminalni razem z nim pojechali w ten rejon, cały czas starali się też utrzymywać kontakt z 19-latką, którą ciągle nie potrafiła dokładnie określić gdzie jest i jak ma wrócić do głównej drogi. 

Policjanci przeszli przez rzekę Piątkówkę i zaczęli przeszukiwać pobliski las. Tam po chwili znaleźli leżącą na ziemi, przytomną 19-latkę. Funkcjonariusze przenieśli ją do radiowozu i za pośrednictwem dyżurnego wezwali pogotowie. Kobieta została przewieziona do szpitala.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama