– 10 kwietnia zginęło 96 wybitnych Polaków, o których kazano nam często zapomnieć – mówiła we wtorek w Rzeszowie senator PiS Alicja Zając, wdowa po senatorze Stanisławie Zającu, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Rzeszowskie uroczystości 8. rocznicy katastrofy smoleńskiej odbyły się we wtorek przed pomnikiem smoleńskim przy al. Cieplińskiego. Brały w nich udział władze Podkarpacia, przedstawiciele służb mundurowych, duchowieństwa i kombatanci.
Obchody rozpoczęły się odśpiewaniem hymnu i podniesieniem flagi państwowej na maszt. Modlitwę w intencji 96 ofiar katastrofy smoleńskiej odmówił wikariusz biskupi ks. prałat Jan Szczupak. Uroczystościom towarzyszyła asysta wojskowa 21. Brygady Strzelców Podhalańskich.
Maria Kurowska, wicemarszałek podkarpacki, podczas swojego wystąpienia, mówiła, że 10 kwietnia 2010 roku złamało się życie wielu rodzin.
– Delegacja zmierzała do Katynia, aby uczcić tych, którzy oddali życie za ojczyznę zamordowani skrytobójczo, zakopani w bezimiennych dołach w Katyniu i innych miejscach kaźni. Przez katastrofę samolotu Tu-154 świat dowiedział się o tej zbrodni, która była przemilczana. Wówczas świat musiał się pochylić nad zbrodnią tamtych lat i roku 2010 – mówiła Kurowska.
Zaznaczyła także, że ci, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, pozostawili po sobie do zrealizowania „patriotyczny testament”. – Jeśli podejmiemy takie wyzwanie, to możemy powiedzieć, że stajemy się kontynuatorami misji tych, którzy zginęli – dodawała Maria Kurowska.
Ofiary katastrofy smoleńskiej nazwała prawdziwymi patriotami, „którzy kochali swój kraj i dla niego ponieśli śmierć”. – Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, to jeszcze jedna ofiara, dzięki której nasza ojczyzna będzie wolna, niepodległa i będzie tą jaśniejącą gwiazdą na firmamencie Europy – podkreślała wicemarszałek Kurowska.
Jerzy Cypryś, przewodniczący sejmiku podkarpackiego, mówił zaś, że 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41 „tych 96 różnych wiekiem, doświadczeniem, poglądami i dorobkiem osób, stanowiło jedność”. – Jesteśmy wdzięczni za dar ich życia i służby dla regionu — zaznaczał Cypryś.
Senator Alicja Zając z kolei mówiła, że „10 kwietnia zginęło 96 wybitnych Polaków, o których kazano nam często zapomnieć”. Nawiązała też do miesięcznic smoleńskich, które odbywały się w Warszawie. – Po 10 kwietnia poniżany był krzyż i ludzie, którzy przyszli modlić się w intencji zmarłych – stwierdziła wdowa po Stanisławie Zającu.
Alicja Zając zaatakowała także liderów parlamentarnej opozycji, która w Warszawie zbojkotowała uroczystości i odsłonięcie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego.
– To są niechlubne słowa – mówienie, że nie weźmiemy udziału w uroczystościach. To nie bierzcie, ale o tym nie mówcie, bo to jest wasz wstyd, nie nasz. Dla nas to zaszczyt i chluba, że mieliśmy takich Polaków, jak oficerowie rozstrzelani w Katyniu i że mieliśmy tych Polaków, którzy 10 kwietnia pojechali do Smoleńska – mówiła senator Zając.
Uroczystości zakończyły się złożeniem wieńców oraz wiązanek kwiatów i zapaleniem zniczy, które ułożono przy pomniku w kształt krzyża.
Pomnik, oprócz Stanisława Zająca, upamiętnia też inne osoby związane z Podkarpaciem, a które zginęły w Smoleńsku: Grażynę Gęsicką, Leszka Deptułę, Janinę Fetlińską, generałów Kazimierza Gilarskiego i Bronisława Kwiatkowskiego.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl