Zdjęcie: Zalesie info / Facebook
Reklama

W piątek w rejonie Miejsca Piastowego w powiecie krośnieńskim, może dojść do sporych utrudnień w ruchu. Wszystko w związku z protestem mieszkańców Zalesie i Pustyn, którzy są zdecydowanie przeciwni przebiegowi planowanej obwodnicy.

Demonstracja odbędzie się na newralgicznym rondzie łączącym drogi krajowe nr 19 i 28. To miejsce, które w godzinach szczytu, nawet bez dodatkowych utrudnień, i tak bywa mocno zakorkowane.

Poważne utrudnienia na drodze krajowe

W piątek (12 grudnia) w godzinach 15:30 – 16:30, ruch na DK19 i DK28 może zostać czasowo sparaliżowany. Protest ma opierać się na wielokrotnym przechodzeniu mieszkańców przez oznakowane przejścia dla pieszych przy rondzie w centrum Miejsca Piastowego.

Każde wejście na pasy ma chwilowo blokować ruch, co może doprowadzić do długich zatorów zarówno od strony Krosna, jak i Rymanowa oraz Miejsca Piastowego. Policja apeluje o ostrożność i korzystanie z tras alternatywnych. Ruch powinien wrócić do normy dopiero po 16:30.

Zdjęcie: Zalesie info / Facebook

Mieszkańcy Zalesia protestują

Sprzeciw mieszkańców wobec planowanej trasy jest jednoznaczny i narasta od wielu miesięcy. Ich zdaniem wariant W5B, obecnie faworyzowany w dokumentacji, został zaprojektowany bez uwzględnienia głosu lokalnych społeczności. Mieszkańcy już wcześniej protestowali przeciwko kształtowali tej inwestycji.

„W związku z lekceważeniem argumentów, dezinformacją i pojawianiem się w przestrzeni publicznej informacji wprowadzających w błąd mieszkańców, wyraziliśmy nasze oburzenie i protest przez wywieszenie banerów w terenie (przy DK 19), gdzie według koncepcji i planów ma przebiegać obwodnica Miejsca Piastowego.”

Podkreślają, że nowa droga ma prowadzić środkiem nowego osiedla mieszkaniowego oraz środkiem lasu w jego najcenniejszej części. To ich zdaniem może  doprowadzi zarówno do konieczności wyburzenia niektórych budynków, jak i wycięcia drzew ważnych dla ekosystemu.

Wyburzenia domów i wycinka lasu

Komitet Protestacyjny alarmuje, że wariant W5B to katastrofa społeczna i środowiskowa. Mieszkańcy mówią o realnych wyburzeniach domów oraz przecięciu zwartej zabudowy Zalesia i Pustyn. Ich zdaniem gmina powinna się rozwijać, ale nie kosztem ludzi, którzy mieszkają tu od pokoleń. Protestujący wskazują, że istnieją inne, mniej inwazyjne możliwości poprowadzenia obwodnicy, ale ich zdaniem zostały one całkowicie pominięte.

Reklama

Oprócz argumentów społecznych równie mocno wybrzmiewają te środowiskowe. Protestujący podkreślają, że planowana obwodnica miałaby przeciąć jedno z najważniejszych lokalnych terenów zielonych. W ulotkach zapowiadających piątkowy protest wskazano, że ochrona lasu w Targowiskach jest jednym z kluczowych postulatów.

Rondo w centrum protestu

Już w najbliższy piątek protestujący będą przechodzić przez oznakowane przejścia dla pieszych w obrębie ronda na skrzyżowaniu DK19 i DK28. W rękach mają nieść transparenty i skandować hasła przeciwko budowie obwodnicy w obecnym wariancie. Każde przejście przez pasy to chwilowy paraliż ruchu.

Komitet Protestacyjny liczy na to, że masowy udział mieszkańców skłoni zarówno inwestora, jak i władze regionalne do ponownego przeanalizowania przebiegu obwodnicy. Ich zdaniem głos społeczności został pominięty, a wiele decyzji zapada za zamkniętymi drzwiami.

Protest nic nie da?

W dyskusji w sieci nie brakuje jednak opinii, że działania protestujących, na tym etapie inwestycji, nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Ponadto nie brakuje internautów, którzy krytykują obrany sposób protestu.

„Wszystko rozumiem ale moim zdaniem tylko kierowcy ucierpią, urzędasy dalej będą siedzieć w ciepełku popijać kawę i się śmiać z was. Osobę decyzyjną wywieźć na taczkach a nie pajacować na przejściach” – pisze jeden z komentujących. „Wszystko rozumiem, ale dlaczego kierowcy mają cierpieć? Za to ktoś przez was nie wróci do domu, do dzieci. Idźcie protestować do urzędu i tam ich przytrzymajcie do wieczora” – dodaje kolejna internautka.

„Projekty dawno zrobione, budowa rozpoczęta, jednym słowem machina już dawno ruszyła. Naprawdę wydaje się wam, że takim protestem coś wskóracie? Jedynie Bogu ducha winni ludzie nie wrócą do domu na czas, a ci którzy to powinni odczuć, będą w swoich domach mieć to daleko w d… Rozumiem zdenerwowanie mieszkańców i walkę “o swoje” ale i tak jest za późno a takie protesty do tej pory z reguły i tak nic nie dały” – dodaje następna.

Czytaj więcej:

Nowa szkoła na Budziwoju. Rusza strategiczna inwestycja dla szybko rosnącego osiedla

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama