Zdjęcie: Maciej Rałowski
Reklama

Do 12 stycznia 2018 roku został przedłużony areszt tymczasowy Annie H., byłej szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, która jest oskarżona o korupcję w tzw. aferze podkarpackiej.

O przedłużeniu aresztu  Annie H. w poniedziałek zdecydował Sąd Rejonowy w Tarnowie, do którego ostatecznie przekazano akt oskarżenia przeciwko byłej szefowej rzeszowskiej apelacji, po tym, gdy z prowadzenia procesu wyłączyli się rzeszowscy sędziowie.

Anna H. przebywa w areszcie od 22 czerwca 2016 roku, po tym jak została zatrzymana przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie w areszcie znajduje się w warunkach szpitalnych.

Na 3 października br. Sąd Rejonowy w Tarnowie wyznaczył termin posiedzenia, na którym mają zapaść decyzje dotyczące przebiegu procesu Anny H. Sąd wyznaczy wówczas m.in. terminy rozpraw, w tym także tej, która rozpocznie proces.

Akt oskarżenia przeciwko Annie H. do sądu trafił w kwietniu 2017 r. Śląski oddział Prokuratury Krajowej postawił jej sześć zarzutów w śledztwie dotyczącym tzw. afery podkarpackiej, w której zarzuty przedstawiono ponad 20 osobom. Zamieszani są w nią byli już prominentni prokuratorzy, politycy, biznesmeni, księża, policjanci, byli funkcjonariusze służb specjalnych.

Anna H. została oskarżona o korupcję, płatną protekcję, przekroczenie uprawnień służbowych i ujawnienia tajemnicy służbowej, a także posługiwania się fałszywymi dokumentami, by z Ministerstwa Sprawiedliwości dostać 350 tys. zł pożyczki.

Prokuratura twierdzi, że Anna H. przyjmowała łapówki od Mariana D., prezesa firmy paliwowej „Maante” z Leżajska, głównego bohatera afery podkarpackiej, który za korumpowanie najważniejszych osób w województwie został już skazany na cztery lata bezwzględnego więzienia. Według śledczych, H. wzięła od biznesmena 170 tys. zł łapówki, by załatwić mu prywatne i biznesowe sprawy.

O szczegółach aktu oskarżenia przeciwko Annie H. pisaliśmy TUTAJ. Byłej szefowej rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej grozi do 10 lat więzienia. 17 czerwca 2016 roku została ona wydalona z zawodu prokuratora. W trakcie śledztwa nie przyznała się do winy.

Wśród osób, którym prokuratura postawiła zarzuty w tzw. aferze podkarpackiej jest również m.in. Jan B., był szef PSL na Podkarpaciu; Zbigniew R., b. szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej; oraz Zbigniew N., były szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, który też przebywa w areszcie i sąd przedłużył go do 18 października. 

Żadna z najbardziej wpływowych osób podejrzanych, bądź też oskarżonych w aferze podkarpackiej, która wybuchła w lipcu 2014 roku, do tej pory nie usłyszała wyroku.

Tak jest choćby w przypadku Mirosława K., byłego marszałka podkarpackiego. Przez dwa lata pomiędzy sądami na Podkarpaciu krążył akt oskarżeniu przeciwko K. W końcu trafił do Sądu Rejonowego w Przemyślu, ale ten dotychczas nie wyznaczył nawet terminu rozpoczęcia procesu.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama